Szczęśliwi czasu nie liczą. Szczególnie, gdy mogą spać godzinę dłużej. Tak było tej nocy, ponieważ przeszliśmy z czasu letniego na zimowy. O godzinie 3.00 wskazówki zostały cofnięte na godzinę 2.00.
Według osób, z którymi rozmawiała nasza reporterka, sam fakt że mogliśmy spać o godzinę dłużej był bardzo korzystny. Pan Szymon, mieszkaniec Kielc widzi jednak minusy tego rozwiązania.
– Bez wątpienia zaletą jest to, że chociaż ten jeden dzień mogę spać godzinę dłużej, jednak uważam te zmiany za niepotrzebne, ponieważ organizm człowieka przyzwyczaja się do stałych godzin wstawania. Wiem też, że na zmianę czasu narzekają właściciele zwierząt, które także żyją według własnego zegara – dodaje.
Podobnego zdania jest pan Dariusz. – Wolałbym, żeby nie zmieniano czasu, tylko żeby cały rok było jednakowo. Te zmiany męczą – dodaje.
Czas letni zacznie znów obowiązywać od niedzieli 28 marca 2021 roku. Jest prawdopodobne, że będzie to jedna z ostatnich zmian czasu, ponieważ Parlament Europejski poparł propozycję Komisji Europejskiej, by zakończyć przestawianie zegarków w 2021 roku. Przedtem jednak muszą na to wyrazić zgodę wszystkie kraje unijne.
W 2018 roku Komisja Europejska przeprowadziła konsultacje publiczne, w których większość Europejczyków – 84 proc. – opowiedziała się za zniesieniem zmiany czasu. W 2019 Parlament Europejski zatwierdził przepisy znoszące zmianę czasu w państwach unijnych od roku 2021.
Zmianę czasu stosuje prawie 70 krajów. Obowiązuje ona prawie we wszystkich państwach europejskich. Czasu nie zmieniają Białoruś, Islandia i Rosja.
W całej Unii Europejskiej do czasu zimowego wraca się w ostatnią niedzielę października, a na czas letni przechodzi się w ostatnią niedzielę marca. Mówi o tym obowiązująca bezterminowo dyrektywa UE ze stycznia 2001 roku. W Polsce zmianę czasu reguluje rozporządzenie prezesa Rady Ministrów.
CZY POTRZEBNA JEST ZMIANA CZASU?
- NIE (84%)
- TAK (11%)
- NIE WIEM (5%)