Niewielka liczba gości, odwołane imprezy okolicznościowe i widmo redukcji etatów wśród pracowników – tak przedstawia się sytuacja branży hotelarskiej w Kielcach i powiecie kieleckim. Z powodu obostrzeń i ograniczeń związanych z drugą falą epidemii COVID-19 hotelarze znaleźli się w bardzo trudnej sytuacji.
Jak mówi Piotr Syska, właściciel Hotelu Odyssey, wprowadzenie żółtych i czerwonych stref znacząco ograniczyło liczbę gości biznesowych, biorących udział w kongresach i konferencjach, które obecnie nie mogą się odbywać.
– My tak samo jak i inne hotele od niedzieli do piątku praktycznie nie mamy w ogóle gości. Zajęte są tylko pojedyncze pokoje. Wprowadzenie czerwonej strefy mocno wpłynęło także na liczbę gości indywidualnych, ich liczba drastycznie zaczyna spadać. Jeszcze do niedawna pobyty weekendowe mieliśmy wyprzedane w stu procentach, obecnie są sprzedane w około 50-60 procentach. Głównym powodem takiego stanu rzeczy są wprowadzone ograniczenia – dodaje.
Także Piotr Dwurnik, dyrektor Best Western Grand Hotel w Kielcach podkreśla, że dynamiczny wzrost zachorowań w ostatnich tygodniach nie sprzyja poprawie sytuacji branży hotelowej.
– Jest mało prawdopodobne, aby w najbliższym czasie obostrzenia mogły być z nas zdjęte i abyśmy wyszli z tzw. czerwonej strefy. To poskutkowało tym, że obecnie około 95 procent rezerwacji w hotelu zostało anulowanych. Dotyczy to nie tylko hotelu Best Western, ale także wszystkich hoteli w Kielcach. Zakaz i brak możliwości organizacji imprez okolicznościowych, zatrzymane wydarzenia targowe i kongresowe powodują, że nasze hotele w tej chwili są puste – dodaje.
Zdaniem Piotra Dwurnika, do końca roku trudna sytuacja w hotelarstwie raczej nie ulegnie poprawie.
– Większość dużych imprez okolicznościowych związanych ze świętami Bożego Narodzenia, wigilią czy barbórką, które co roku były kontraktowane ze sporym wyprzedzeniem w naszych obiektach anulowano i generalnie raczej się nie odbędą – podkreśla.
Pod dużym znakiem zapytania stoi organizacja balów sylwestrowych i studniówkowych w świętokrzyskich hotelach. Przedstawiciele branży hotelarskiej zgodnie podkreślają, że przedłużająca się stagnacja na rynku może przyczynić się do konieczności redukcji etatów i zwolnień wśród pracowników, aby ograniczyć koszty funkcjonowania.