Skromny charakter miały tegoroczne obchody ku czci bł. Wincentego Kadłubka w Sandomierzu. Co roku procesja z relikwiami patrona miasta i diecezji sandomierskiej wychodziła z kościoła seminaryjnego i szła przez starówkę do bazyliki katedralnej.
W tym roku, z powodu epidemii, ograniczono się jedynie do mszy w katedrze. Liturgii przewodniczył biskup diecezji sandomierskiej Krzysztof Nitkiewicz. Hierarcha w rozmowie z Radiem Kielce powiedział, że aby odpust związany ze świętem bł. Wincentego Kadłubka nie był tylko elementem lokalnej tradycji, ale miał też głębszy wymiar, trzeba jeszcze raz uświadomić sobie jak wielka i wspaniała była to postać.
– Tak jak on zmieniał historię swojego czasu i swoją epokę poprzez własną wiarę, geniusz intelektualny i pracowitość, tak samo my jesteśmy zdolni do tego, aby zostawić ślad w historii. Trzeba z jednak z jednej strony ambicji i samozaparcia, a z drugiej mocnej wiary w Boga i wtedy ten odpust będzie miał sens – stwierdził biskup Krzysztof Nitkiewicz.
W mszy uczestniczył m.in. poseł Prawa i Sprawiedliwości Marek Kwitek, który stwierdził, że uroczystości ku czci błogosławionego są dla niego dużym przeżyciem duchowym. Bardzo ceni tę postać.
– Kronikarz, który tu w Sandomierzu pisał swoje dzieło, to człowiek, który kochał Boga i ludzi, zrezygnował z biskupstwa, aby stać się skromnym mnichem. Trzeba się modlić, aby został kanonizowany, a przede wszystkim miał nas w swojej opiece, bo w czasie pandemii przykład bł. Wincentego jest dla nas wyzwaniem i wzorcem – stwierdził parlamentarzysta.
Burmistrz Sandomierza Marcin Marzec powiedział, że miasto pamięta o swoim patronie, mimo że epidemia ogranicza świętowanie. Jest ono w tym roku bardzo okrojone, ale chociażby poprzez uroczystości religijne, przypomniana została mieszkańcom ta ważna i wyjątkowa postać. Zdaniem burmistrza, bł. Wincenty Kadłubek powinien być w szerszym zakresie przybliżany młodym ludziom, dla których jest raczej postacią nieznaną i niedocenianą.
– Ja wiem, że dużo się robi w tym zakresie i w szkole i na lekcjach religii, ale musimy stale podkreślać, że to jest patron naszego miasta – powiedział Marcin Marzec.
Tradycją odpustu są kramy ustawione wokół ratusza. Dominują na nich różne drobiazgi dla dzieci, słodycze, czy regionalne wyroby wędliniarskie oraz biżuteria. Stoiska chętnie odwiedzają sandomierzanie i turyści. Jolanta Leszczyńska i Anna Drozd podkreślały, że od zawsze odpust gromadził mnóstwo osób, nie tylko sandomierzan. W tym roku jednak z powodu pandemii frekwencja jest znacznie niższa.
Kramy będą na starówce do godziny 18.