Zarówno zawodnicy, jaki i ich kibice ucierpieli z powodu pandemii w zakończonym niedawno sezonie bilardowej Ekstraklasy.
Tylko pierwsza z trzech sesji odbyła się zgodnie z planem, z udziałem fanów w kieleckiej Galerii Echo. Później z powodu obostrzeń koronawirusowych sportowcy rywalizowali bez publiczności w hotelu Tęczowy Młyn.
Tomasz Kapłan z drużyny Nosanu Kielce chce wrócić do gier z dopingiem kibiców.
– Po to się gra, żeby się dzielić tym naszym fajnym sportem z jak największą ilością ludzi. Choć nie ukrywam, że są drużyny, które to deprymuje, ale my jesteśmy w tej grupie, której to pomaga. Jesteśmy w stanie szybko przystosować się do warunków jakie panują w galerii i to jest kluczowe – zapewnia gracz Nosanu Kielce, który w minionym sezonie wywalczył ósmy tytuł mistrza Polski.
Dodajmy, że tegoroczny finał Ekstraklasy śledziło w internecie kilka tysięcy osób.
Wciąż nie wiadomo czy rozgrywki przyszłorocznej bilardowej Ekstraklasy, której start planuje się na luty, bądź marzec rozgrywane będą w obecności kibiców?