Po roku od zawiązania, 19. Lubelska Brygada Zmechanizowana otrzymała z rąk ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka sztandar jednostki. Uroczystości w Kocku – miejscu ostatniej bitwy września 1939 roku – rozpoczęła msza święta w intencji generała Franciszka Kleeberga i jego żołnierzy.
Sztandar brygady im. generała Kleeberga odebrał dowódca brygady, generał Michał Rohde.
– Mamy rotę przysięgi, w której mamy zapisane, żeby sztandaru wojskowego bronić – podkreśla. – Do tej pory tego nie było, a tu udało się, żeby po roku od zawiązania się brygady, ci żołnierze mieli swój sztandar. To jest to, co nas trzyma i jest naszą wolą walki. Bronić tego sztandaru, to jest ten najważniejszy nasz element. Jeżeli pododdział traci swój sztandar, zostaje rozwiązany – dodaje.
– Pragnę zapewnić, że my żołnierze 19. Lubelskiej Brygady Zmechanizowanej pod tym sztandarem będziemy godnie i z honorem reprezentować żołnierzy i ich czyny – zaznacza generał Rohde. – Wartości, którymi się kierowali zawsze będą wyznacznikiem naszej służby – dodaje.
– Sztandar przed chwilą poświęcony i wręczony jest najwyższym znakiem męstwa, honoru i wierności ojczyzny – zaznacza minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak. – Zadaniem żołnierzy z 19. Brygady, ale także z całej 18. Dywizji Zmechanizowanej, jest obrona wschodniej Polski – dodaje.
W swoim przemówieniu Mariusz Błaszczak nawiązuje do ostatniej bitwy 1939 roku stoczonej pod Kockiem z Niemcami przez Samodzielną Grupę Operacyjną „Polesie” dowodzoną przez gen. Franciszka Kleeberga.
– To, że tak dzielnie stawali do boju żołnierze generała Kleeberga było świadectwem tego, że Wojsko Polskie było dobrze przygotowane do starcia. Gdyby nie pakt Ribbentrop-Mołotow, gdyby nie nóż wbity w plecy przez Rosję sowiecką 17 września 1939 roku, losy naszej ojczyzny potoczyłyby się inaczej – dodaje.
Fundatorem sztandaru był społeczny komitet pod przewodnictwem wojewody lubelskiego Lecha Sprawki. Uroczystościom towarzyszy prezentacja sprzętu bojowego i piknik wojskowy na placu Jabłonowskich w centrum Kocka.