W trzeciej kolejce I ligi piłkarze ręczni SPR Wisły Sandomierz przegrali we własnej hali z SMS ZPRP Kielce po serii rzutów karnych 7:8. Po 60 minutach gry był remis 25:25 (12:12).
Najwięcej bramek dla „wiślaków” zdobyli: Jakub Rusin i Tomasz Cupisz po 6. W zespole gości najskuteczniejsi byli: Dawid Ruhnke – 6 i Wiktor Tomczak – 4 gole.
– Trzy minuty przed końcem prowadziliśmy różnicą trzech goli, powinniśmy „dowieźć” tę przewagę do końca i zdobyć komplet punktów. Niestety, pokpiliśmy sprawę w końcówce i rywale zdołali wyrównać, a nawet wyjść na prowadzenie. Seria rzutów karnych to zawsze loteria, ale na szczęście to my wygraliśmy tę wojnę nerwów – podsumował trener kieleckiej młodzieży Mariusz Jurasik.
– Całą drugą połowę „goniliśmy” wynik, bo na początku daliśmy się zaskoczyć i kielczanie odskoczyli na trzy bramki. Ambitnie dążyliśmy do celu i w ostatniej minucie po golu Mateusza Kabata nawet prowadziliśmy, ale rywale jednak wyrównali i w rzutach karnych okazali się lepsi. Mimo wszystko cieszymy się, bo zdobyliśmy pierwszy punkt w I lidze po 10 latach. Chcę podziękować drużynie za pełne zaangażowanie podczas tego spotkania – mówił na antenie Radia Kielce trener sandomierzan Adam Węgrzynowski.
W 4. kolejce I ligi zespół SMS ZPRP zmierzy się w derbach regionu we własnej hali z KSZO Ostrowiec, a Wisła Sandomierz wyjeżdża do Piekar Śląskich na mecz z Olimpią Medex.