Wandzie Madejczyk, uczestniczce bitwy pod Pielaszowem z 1944 roku poświęcone było dzisiejsze spotkanie z cyklu „Pamięci Sandomierskich Kolumbów”. Zorganizowano je w Muzeum Okręgowym w Sandomierzu.
Od 4 lat kielecka delegatura Instytutu Pamięci Narodowej przypomina żołnierzy, sanitariuszki i łączniczki zaangażowanych w wydarzenie bitewne, podczas którego zginął kwiat młodzieży sandomierskiej, w sumie ponad 60 osób. Bitwa pod Pielaszowem była częścią akcji „Burza”.
Jak powiedziała Dorota Koczwańska-Kalita, naczelnik kieleckiej delegatury IPN, trzeba przypominać uczestników bitwy, ponieważ wiąże się z nimi piękna i tragiczna historia pokolenia roku 20-go, ludzi, którzy urodzili się w wolnej Polsce, wywalczonej i wymarzonej. To pokolenie weszło w dojrzałe życie z ogromną nadzieją na Polskę niepodległą i nagle zetknęło się z II wojną światową i jej okrucieństwem.
– Nie mieli dylematu, że trzeba walczyć o niepodległą, że trzeba walczyć ze złem, że w imię wyższych wartości trzeba poświęcać swój los. Wierzyli w to, że dotrą na pomoc walczącej Warszawie, jednak tak się nie stało, bilans był tragiczny – stwierdziła Dorota Koczwańska-Kalita.
Dodała, że wielką wartością tamtego pokolenia było to, że legitymizowało pewne wartości – przywiązanie i miłość do ojczyzny, nie szczędząc pracy na jej rzecz.
– To jest to, co powinniśmy dzisiaj przekazywać, nie tylko młodym pokoleniom, ale w ogóle Polakom. Musimy oddawać cześć i hołd pokoleniu roku 20-tego, bo to ich danina doprowadziła po wielu latach do tego, że mamy wolny kraj i możemy korzystać z pełnych pokładów dziedzictwa – dodała naczelnik kieleckiej delegatury IPN.
Postać Wandy Madejczyk przedstawił Robert Piwko z Instytutu Pamięci Narodowej w Kielcach. Jak mówił, była dziewczyną dotkniętą rodzinnymi tragediami, doświadczeniami z bitwy, kruchą wobec okrucieństw wojny. Była też poetką, która poprzez swoją twórczość przyczyniła się do podtrzymywania pamięci o swoich koleżankach i kolegach z oddziału walczącego pod Pielaszowem.
– Mimo takich okropnych wydarzeń pani Wanda wyjeżdżając w 1946 roku z Sandomierza zawsze z sympatią wracała do tego miejsca, mile wspominała ludzi, ponieważ oprócz tragedii wojny doświadczyła tutaj prawdziwej przyjaźni i pierwszej miłości. Myślę, że w ten sposób także powinniśmy mówić o bohaterach spod Pielaszowa, ukazując ich pod wieloma aspektami, a także prezentując nieznane dotychczas wątki z nimi związane – dodał Robert Piwko.
Burmistrz Sandomierza Marcin Marzec powiedział, że spotkanie z cyklu „Pamięci Sandomierskich Kolumbów” należy traktować jako jedno z ważniejszych wydarzeń patriotycznych odbywających się w mieście. Przypomina ono ludzi zasłużonych dla Polski, mocno zaangażowanych w sprawy ojczyzny.
– Zarówno my, jak i kolejne pokolenia Polaków winni jesteśmy im szacunek i nieustanną pamięć – dodał burmistrz.
Podczas spotkania Zespół Artystyczny „Etiuda” z Sandomierza wystąpił z programem, na który składały się wiersze Wandy Madejczyk.