Przeciwko działalności zakładu od lat protestują mieszkańcy Chojen. Mimo tego łódzcy radni otworzyli furtkę dla rozwoju fabryki. Wojewoda Łódzki zablokował możliwość rozbudowy Hutchinsona.
Pomimo dużej uciążliwości dla mieszkańców, którzy od lat organizują protesty, na jednej z ostatnich sesji, łódzcy radni przyjęli plan zagospodarowania terenu, który umożliwi rozbudowę fabryki Hutchinsona. Zdaniem wojewody Tobiasza Bocheńskiego, Rada Miejska przyjmując uchwałę nie ustosunkowała się do zastrzeżeń mieszkańców i nie wzięła pod uwagę nowych okoliczności środowiskowych. – Stwierdziłem dziś nieważność tego planu zagospodarowania przestrzennego – poinformował Tobiasz Bocheński. – Oznacza to, że tego planu nie ma w obrocie prawnym. Miastu Łódź oczywiście przysługuje odwołanie do sądu, jednakże w obecnym stanie ten plan nie obowiązuje. I chciałbym wyrazić nadzieję, że ten plan będzie procedowany w taki sposób, że wreszcie będzie obywatelski i głos mieszkańców zostanie wysłuchany – powiedział wojewoda.
Zadowolenia z takiej decyzji nie kryją członkowie stowarzyszenia „Czyste Chojny”. Jak mówi jego przedstawicielka Ewa Matusiak, gdyby plan wszedł w życie, nie tylko możliwość rozbudowy zakładu byłaby problemem. – Ten plan jest dla nas dlatego tak istotny, bo on w znaczący sposób pogarsza nasze warunki życia i bytowania na osiedlu. Najgorsze co może nas tutaj spotkać, to zwiększenie ruchu poprzez połączenie ulicy Kurczaki z ulicą Jędrzejowską, co jest zawarte właśnie w projekcie tego planu. To spowodowałoby, że w tym miejscu liczba samochodów w godzinach szczytu, zwiększyłaby się do 2 tys. na godzinę – dodaje Ewa Matusiak.
Nie wykluczone, że miasto Łódź będzie odwoływało się od decyzji wojewody do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Może jednak nie skorzystać z tej drogi i przystąpić do ponownego opracowania planu dla tej części Chojen.