„Marsz wolności”, czyli rajd kliszowski upamiętnił wielką bitwę narodów z 1702 roku, znaną jako „Bitwa pod Kliszowem”. Polskie chorągwie i wojska saskie stoczyły tam bitwę z armią szwedzką. Bitwa pod Kliszowem była ostatnią, w której uczestniczyła polska husaria.
Wiesława Zając – drużynowa 30. Drużyny Harcerskiej im. Tadeusza Kościuszki w Kijach przypomina, że bitwa, którą stoczono w czasie III wojny północnej, miała miejsce na polach pomiędzy Kijami, Kokotem i Kliszowem w stronę Nidy.
– Idziemy mówiąc „Nigdy więcej, zawsze pokój”. Wszystkie sprawy rozwiązujemy na drodze rozmów, kompromisu, nigdy zbrojnie – zaznacza.
Piotr Magdziarz – dyrektor instytucji kultury Kasztelania w Kijach informuje, że cześć bohaterom, którzy polegli w obronie ojczyzny, można oddawać w różny sposób.
– Przypominamy wydarzenia z historii, ale przede wszystkim promujemy sport – dodaje. – Chcemy pokazać dzieciom, młodzieży, że również i w taki sposób można uczcić pamięć wielkich bohaterów. Myślę, że taka forma przemawia do młodych ludzi, pewne rzeczy lepiej zapamiętują – zaznacza.
Mariusz Kudasiewicz – dyrektor Zespołu Placówek Oświatowych w Kijach zaznacza, że pierwotna nazwa rajdu brzmiała „Tożsamość i Pamięć”. Jak mówi, pamięć o wydarzeniach historycznych jest naszym obowiązkiem i powinna być zawsze żywa.
– Najważniejsze jest wychowanie dzieci, młodzieży w duchu patriotycznym – dodaje.
Uczestniczący z rajdzie patriotycznym harcerze mówili, że to niezwykła lekcja historii, ale i podniesienie sprawności fizycznej.
Na polach pod Kliszowem starło się ponad 40 tys. żołnierzy z kilku państw. Była to jedna z największych bitew w dziejach. Sześciogodzinny bój zakończył się zwycięstwem Szwedów.