Obok stacji paliwowej między Tarnowem i Lisią Górę powstanie rondo. Żeby je wybudować, wykonawca wprowadził ruch wahadłowy sterowany światłami. Prace mogą potrwać aż do wiosny, z przerwą zimową od grudnia. To oznacza ogromne utrudnienia, bo przez Lisią Górę przejeżdżają tiry z Warszawy i Kielc na południe Polski, a także ruch tranzytowy w kierunku wjazdu na autostradę w Tarnowie.
– Będzie to oznaczało za pewne utrudnienia. Dlatego zachęcamy i apelujemy, żeby zwłaszcza mieszkańcy, korzystali z alternatywnych dróg, które znają. Myślę, że pierwsze dni mogą być takie bardzo trudne. Natomiast później, uważam również, że kierowcy na pewno dzięki nawigacji znajdą bardzo szybko drogi alternatywne. Kierowcy, w jakiś sposób też ci tranzytowi podróżujący małymi samochodami, będą mogli korzystać z tych alternatywnych dróg. Natomiast, pewnie jak to zwykle bywa, kierowcy ciężarówek będą musieli uzbroić się w cierpliwość – wyjaśnia wójt gminy Lisia Góra, Arkadiusz Mikuła.
Wójt ma nadzieję, że w przypadku dużych korków wykonawca budowy ronda będzie korygował ustawienie świateł, za pomocą których ma być sterowany ruch wahadłowy.
To, co dla kierowców podczas budowy będzie oznaczało utrapienie, dla gminy Lisia Góra jest ogromną szansą. Budowa ronda ma uruchomić tereny inwestycyjne po wschodniej stronie drogi krajowej, a w przyszłości także mieszkaniowe po stronie zachodniej Lisiej Góry.