Dwie osoby zostały poszkodowane w wyniku wybuchu butli ze sprężonym powietrzem. Jak wynika ze wstępnych ustaleń inspektora Państwowej Inspekcji Pracy w Opolu do wypadku nie doszło na terenie zakładu mechanicznego, a w położnym obok prywatnym pomieszczeniu gospodarczym.
– Na miejsce wysłany został nasz pracownik, który po przybyciu potwierdził, że do zdarzenia doszło w pomieszczeniach prywatnych właściciela warsztatu – mówi Tomasz Krzemienowski, zastępca Okręgowego Inspektora Pracy w Opolu.
– Osoby te, z tego co widziałem na zdjęciach próbowały prowizorycznie przygotowaną butlę stalową napełnić sprężonym powietrzem. Było to robione pewnie w celu zwiększenia pojemności tej butli przy sprężarce, która tam była. W trakcie tego napełniania na skutek zbyt wysokiego ciśnienia pewnie brakło zaworu bezpieczeństwa i doszło do rozerwania jej – dodaje.
Jak przekazał nam rzecznik Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Opolu Mirosław Ochyra poszkodowany przetransportowany śmigłowcem do lecznicy jest obecnie diagnozowany na Szpitalnym Oddziale Ratunkowym. Jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.