Kontuzja podstawowego środkowego rozgrywającego Bartosza Wosia oraz urazy kołowego Krzysztofa Słonickiego i drugiego środkowego rozgrywającego Bartosza Sękowskiego, miały znaczny wpływ na domową porażkę piłkarzy ręcznych KSSPR Końskie na inaugurację nowego sezonu z Orlenem Upstream SRS Przemyśl 23:27 (10:13).
W poczynaniach koneckiego zespołu było także za dużo błędów własnych. Słaby występ zanotowała kolejny rozgrywający Artur Rurarz. Te elementy spowodowały, że kibice w hali przy ulicy Stoińskiego musieli przełknąć gorycz porażki.
– Nie dramatyzujemy z powodu przegranej i nie uważamy, że trzeba się położyć i zacząć płakać. Musimy przeanalizować ten mecz, a szczególnie to, co nam w nim nie zagrało. Najważniejsze będzie jednak to, czy zawodnicy z urazami będą mogli wrócić na parkiet. Nie mamy zbyt wielu zmienników. Musimy sobie radzić tym składem, który mamy i będziemy to robić – stwierdził trener Michał Przybylski.
Już w najbliższą sobotę KSSPR, którego celem jest zajęcie jednego z trzech miejsc premiowanych awansem do I ligi centralnej, zmierzy się na wyjeździe z MUKS Zagłębie ZSO 14 Sosnowiec.