Bezbramkowym remisem zakończyła się wyprawa Wisły Sandomierz do Radzynia Podlaskiego na mecz z tamtejszymi Orlętami.
Niestety bezbramkowy rezultat to idealne podsumowanie nudy, jaką wiało z placu gry. Co prawda Wiślacy stworzyli sobie dobrą sytuację bramkową, gdy w 70. Konrad Matuszewski mógł pokonać bramkarza Orląt. Jego uderzenie głową do pustej bramki było niecelne. Jedynym pozytywem może być postawa wiślackiej obrony, która nie pozwoliła miejscowym na stworzenie sobie jakiejkolwiek sytuacji podbramkowej.
To, że Wisła przeważała piłkarsko pod każdym względem nie znalazło jednak potwierdzenia w bramkowych zdobyczach. A trener biało-niebiesko-czerwonych, Rafał Wójcik, żartobliwie zacytował klasyką mówiąc „Nam strzelać nie kazano”!
– Z naszej gry nic nie wynikało i tym samym nie kryje ogromnego rozczarowania – zakończył szkoleniowiec Wisły.