Jubileusz 50-lecia działalności na rzecz szeroko pojętej kultury obchodzi Jerzy Cygan. Twórca Festiwalu Muzycznego imienia Krystyny Jamroz w Busku-Zdroju podczas tej edycji wydarzenia świętował swój benefis. Koncert odbył się w kościele w Szańcu.
Artur Jaroń, dyrektor artystyczny festiwalu wyjaśnił, że Jerzy Cygan, to postać znana i ceniona nie tylko w Busku-Zdroju.
– Działacz kultury, menedżer, również muzyk i w tych trzech postaciach jest znany w środowisku – podkreślił.
Sam benefisant przyznał, że pracę w kulturze rozpoczął w 1970 roku.
– To jest 50 lat mojej pracy na rzecz szeroko pojętej kultury, bo to i działalność społeczna, i pedagogiczna, i praca w instytucjach kultury – wymieniał.
Podczas uroczystości nie mogło zabraknąć podziękowań i życzeń. Waldemar Sikora, burmistrz Buska-Zdroju dziękował za liczne artystyczne przedsięwzięcia jubilata.
– Serdecznie Ci Jurku gratuluję tego pięknego jubileuszu. To był wspaniały czas dla Ciebie, a dla naszego środowiska mogę powiedzieć, że to był złoty czas. Pozostawiłeś po sobie wielkie dzieła, promujące nasze miasto, nasz region – podkreślił.
Życzenia złożył także ksiądz prałat Marek Podyma. Wspominał początki ich znajomości, kiedy jeszcze był wikariuszem i pierwszy raz był w parafii w Busku. Słowa uznania i podziękowania wyraził także Artur Jaroń.
Podczas benefisu wystąpili: Marzena Trzebińska – sopran, Artur Jaroń – fortepian oraz Kwintet Jerzego Cygana, a także sam Jerzy Cygan. Gospodarzem wieczoru był Wit Chamera.
Jerzy Cygan jest organizatorem, współorganizatorem i pomysłodawcą wielu artystycznych przedsięwzięć o zasięgu gminnym, powiatowym, wojewódzkim, ogólnopolskim i międzynarodowym. Jednym z nich jest Międzynarodowy Festiwal Muzyczny imienia Krystyny Jamroz. Tak wspomina początki tego wydarzenia:
– Miałem to szczęście, że przychodząc do pracy w Busku miałem burmistrza, który wiedział, co chce. Kiedy mnie przyjmowano do pracy było pytanie: „co pan, jako kierownik referatu kultury, zrobi dobrego i ciekawego dla Buska i środowiska, jeśli chodzi o temat szeroko pojętej kultury?” Mówiłem, że dużo jest takich rzeczy, ale jedno, co dla mnie jest bardzo ważne, to jest festiwal muzyczny imienia Krystyny Jamroz: „to jest wydarzenie, które naprawdę będzie promować Busko w szerokim tego słowa znaczeniu” – wspominał.
Przyznał, że w przypadku pierwszej edycji po prostu chciał, żeby się odbyła.
– Że przygotowania idą pełną parą, to można było mówić jak był 3, 7 czy 10 festiwal. Ale przy pierwszym, to nikt nie wiedział, jak do końca ma on wyglądać. Może nie zależało mi tak bardzo na tym, jaki program będzie, jacy artyści wystąpią, chciałem tylko popchnąć i odfajkować, że się zaczęło. Ale nie mogę powiedzieć, że ta pierwsza edycja była siermiężna, co to, to nie – zaznaczył.
Już od pierwszej edycji nad stroną artystyczną czuwał Artur Jaroń, który jest dyrektorem artystycznym do dziś. Jerzy Cygan przygotował 12 edycji imprezy.
– Nie znałem Artura, ale dobrze mu z oczu, jako młodemu, ambitnemu człowiekowi patrzyło i miał ekstra wyobraźnię – wspominał Jerzy Cygan. Zaczęliśmy wspólne dzieło i moim zdaniem do dziś Artur sprawuje się na sześć z plusem, robi wspaniałą robotę, ma wokół siebie wielu przyjaciół tego wspaniałego przedsięwzięcia – ocenił.
Artur Jaroń także nawiązał do tych początków.
– W zasadzie rekomendacja Jerzego Cygana sprawiła, że ówczesny burmistrz, Stefan Komenda, zdecydował się powierzyć mi funkcję dyrektora festiwalu. 12 festiwali to dużo, to prawie połowa tego, co dzisiaj doświadczamy, bagaż rozmaitych doświadczeń i organizacyjnych i artystycznych. Myślę, że podobnie jak ja, kolega Jerzy przeżył wiele wzruszeń, i dzisiaj kiedy jest artystą, którego już gościmy na festiwalu, i również widzem, ma wielkie powody do satysfakcji – dodał Artur Jaroń.
Jerzy Cygan jest także pomysłodawcą i dyrektorem Ogólnopolskiego Festiwalu Muzyki Akordeonowej w Solcu-Zdroju. W ten sposób wyraził swoją miłość do tego instrumentu.
Pochodzi z muzykalnej rodziny. Wspomina, że w domu był też akordeon i chętnie się do niego przymierzał, więc kiedy mógł już za drugim razem rozpocząć naukę w szkole muzycznej w Kielcach (za pierwszym razem, a było to kiedy skończył piątą klasę szkoły podstawowej, zdał egzaminy, ale był za młody, by zamieszkać w internacie) postanowił, że na nim się będzie uczył grać. Przeszkodził mu jednak… wzrost.
– Na tym egzaminie pan profesor Kamizela, nauczyciel akordeonu, wyszedł na chwilę i przyniósł taki duży akordeon, 120 basów. I jak mi założył, to zasłonił mnie w 3/4. Spojrzał na mnie i powiedział: „i jak ty dziecko będziesz grał na tym akordeonie?”. Tak pedagodzy w szkole muzycznej wybrali mi obój, a dodatkowo chodziłem na perkusję - wyjaśnił.
Gra także na klarnecie i na saksofonie.
Festiwal Muzyki Akordeonowej odbywa się w Solcu-Zdroju, bo jak mówi Jerzy Cygan, bardzo lubi to miasto, bardzo dobrze mu się tam pracuje. Jednak swój benefis zorganizował w Szańcu. Nie przez przypadek wybrał znajdujący się tam kościół Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny.
– Pochodzę z powiatu pińczowskiego, a miejscowość, w której mieszkam należy do parafii Szaniec. I tak sobie wymyśliłem, że Bozi bym podziękował za te 50 lat, w czasie których dane mi było poznawać wielkich ludzi, wielkich artystów, wspaniałych pracowników, współpracowników instytucji kultury. Tam w Szańcu miałem chrzest, pierwszą komunię, bierzmowanie, stąd ten kościółek sobie wybrałem. Myślę, że to odpowiednie miejsce – tłumaczył.
Okazji do świętowania jest więcej, bo zespół jubilata, Kwintet Jerzego Cygana niedawno obchodził 15-lecie istnienia, a w obecnym składzie muzycy grają pięć lat.