Jeśli chodzi o epidemię COVID-19, mamy stabilną sytuację w regionie – powiedział wojewoda świętokrzyski Zbigniew Koniusz. Świadczy o tym liczba hospitalizowanych, która jest stale kształtuje się na poziomie od 20 do ponad 40 przypadków.
Wojewoda przyznał, że jesienne załamanie pogody może spowodować drugą falę zachorowań zarówno na grypę, jak i na COVID. Podkreślił, że Polska jest gotowa na taką sytuację i ma przemodelowany system pomocy zdrowotnej.
Pierwsze zmiany nastąpią już dziś – zapowiada Zbigniew Koniusz. W całym kraju zostanie w sumie dziewięć wysokospecjalistycznych szpitali jednoimiennych przeznaczonych do walki z koronawirusem. Natomiast wszystkie szpitale będą zobowiązane do udzielenia wstępnej pomocy osobie podejrzanej lub zakażonej koronawirusem.
– Wykonywany jest test. Gdy wynik jest dodatni, a pacjent ma skąpe objawy i nie wymaga leczenia szpitalnego, to może zostać skierowany na leczenie domowe. Druga ścieżka – pacjent ma COVID-19 i powinien pozostać w szpitalu. Wtedy jest przekazywany na tzw. poziom drugi. Poziom trzeci jest zarezerwowany dla osób, które mają potwierdzony COVID-19 i posiadają inne schorzenia, np. choroby serca lub astmę – wyjaśnia wojewoda.
Wojewoda podkreślił też, że podstawowa opieka zdrowotna musi jeszcze bardziej otworzyć się na bezpośredni kontakt z pacjentem. Dodał, że należy to zrobić w stopniu maksymalnie bezpiecznym zarówno dla leczących, jak i dla leczonych. Gość Rozmowy Dnia przypomniał, że obecnie POZ może zlecać bezpłatne testy na obecność koronawirusa. Trwa dopracowywanie szczegółów, gdzie będą wykonywane zlecone badania.
Zbigniew Koniusz odniósł się także do kwestii szczepienia przeciwko grypie. Dodał, że szczepionki wciąż pozostawiają wiele do życzenia, ponieważ wirus grypy bardzo mutuje. Są jednak grupy, które powinny się zaszczepić.
– Adresatem tych szczepionek powinny być przede wszystkim grupy osób szczególnie narażonych. Myślę tu o DPS-ach, ZOL-ach, o osobach starszych, które mają też inne dolegliwości – dodał.
Z kolei odnosząc się do sytuacji szkół, wojewoda podkreślił, że ma nadzieję, że nie będzie potrzeby zamykania wszystkich placówek, a wypracowane modele pozwolą uczniom na spokojną naukę.