Manufaktury z całej Polski biorą udział w Festiwalu Czekolady, który odbywa się w Rynku starego miasta w Sandomierzu.
Producenci zadziwiają klientów smakiem i kształtem swoich wyrobów. Są to nie tylko tabliczki, ale i czekoladowe rzeźby. Można np. zjeść czekoladę w kształcie skrzypiec, figur szachowych, aparatu fotograficznego albo piłki. Są bajkowe postacie z czekolady, owoce maczane w czekoladzie, czekoladowe fontanny i wiele innych.
Jan Woźniak z Węgierskiej Górki przywiózł na festiwal swój najnowszy wyrób, czyli czekoladę z oscypkiem i żurawiną, którą wpisał na swoją listę beskidzkich smaków. Kawałki oscypka zostały zatopione w czekoladzie, aby nie obsychały, a cała tabliczka jest ozdobiona żurawiną. Producent powiedział, że wbrew pozorom czekolada bardzo dobrze komponuje się z serem. Jest on trzecim po winie i kawie najbardziej smacznym partnerem dla czekolady. To zestawienie jest już bardzo popularne na świecie, w Polsce jeszcze nie, ponieważ rynek czekoladowy jest jeszcze słabo rozwinięty – stwierdził Jan Woźniak.
Organizatorka Festiwalu Czekolady Izabela Augustyn-Mrzygłód powiedziała, że ta impreza pokazuje, jak wiele możliwości kryje ten produkt. Coraz więcej mówi się o zdrowotnych właściwościach gorzkiej czekolady, której nie brakuje na festiwalu w Sandomierzu. Są także wyroby wegańskie. Organizatorka twierdzi, że od 5 lat rośnie liczba manufaktur czekoladowych w Polsce co bardzo cieszy, ponieważ początki były bardzo słabe, było zaledwie kilku producentów.
W tym roku w większym rozmachu tej imprezy przeszkodziła epidemia. Na festiwal zapowiedzieli się wystawcy z kilku, różnych krajów europejskich m.in. z Niemiec i Czech jednak ich wizytę w Sandomierzu trzeba było przełożyć. Na starówce jest w sumie około 50 wystawców. Oprócz czekolady oferują oni także praliny i inne słodycze np. chałwę, tureckie baklavy i wiele innych.
Festiwal Czekolady potrwa do niedzieli.