W Sandomierzu uczczono pamięć polskich żołnierzy i kolejarzy, którzy 81 lat temu, zginęli w nalocie niemieckich samolotów na dworzec kolejowy. Były to pierwsze ofiary II wojny światowej w mieście. Uroczystości zorganizowano przy tablicy pamiątkowej znajdującej się na budynku dworca.
Jak powiedział burmistrz Marcin Marzec, data 3 września jest dla sandomierzan symboliczna i przypomina o tym, że wojny i konflikty zbrojne, to synonimy śmierci i cierpienia. Dworzec kolejowy w Sandomierzu był podczas wojny miejscem strategicznym. Stąd wyruszali w Polskę na bój żołnierze 2. Pułku Piechoty Legionów, którzy już przed 1 września gromadzili się zdając sobie sprawę z nieuchronnego widma agresji niemieckiej na Polskę.
– Linia Sandomierz-Skarżysko, którą udał się w stronę Gór Borowskich 2. Pułk Piechoty Legionów została w szczególny sposób oznaczona na mapie okupanta. Niemcy doskonale orientowali się w siłach wojskowych podróżujących na tej trasie. Nasi żołnierze chcieli wyzwolić nas spod jarzma okupanta, ale dla wielu z nich zakończyło się to tragicznie. Dziś oddajemy im wszystkim hołd – powiedział burmistrz Marcin Marzec.
Radny Andrzej Bolewski przypomniał dawne znaczenie dworca kolejowego w sandomierskim Nadbrzeziu. Ta stacja w przedwojennych planach inżyniera Eugeniusza Kwiatkowskiego miała być strategicznym węzłem kolejowym południowo-wschodniej Polski, newralgicznym dla jego koncepcji Centralnego Okręgu Przemysłowego.
Po wojnie dworzec miał znaczenie dla rozwoju Sandomierza, dla huty szkła, portu i stoczni rzecznej oraz dla przemysłu siarkowego. Proces transformacji ustrojowej i gospodarczej przyczynił się do jego degradacji. Kolejni włodarze miasta obiecywali jego odbudowę jednak bezskutecznie. Andrzej Bolewski zaapelował publicznie, aby władze samorządowe miasta, powiatu, województwa, urząd wojewódzki w Kielcach oraz poseł ziemi sandomierskiej podjęli działania mające na celu przywrócenie należnej funkcji i rangi stacji kolejowej w Sandomierzu.
Uroczystości ze względu na pandemię miały skromniejszy charakter. Nie było, jak zwykle przy tej okazji, pocztu sztandarowego Szkoły Podstawowej nr 3 z prawobrzeżnej części Sandomierza, której siedziba znajduje się niedaleko stacji. Dyrektor Grzegorz Socha powiedział, że z powodu koronawirusa procedury używania sztandaru na zewnątrz są obecnie wstrzymane, nie mniej jednak reprezentacja szkoły została wytypowana na uroczystości. Były to zuchy z Komendy Hufca ZHP uczący się w tej szkole.
– To nasza lokalna historia, trzeba podtrzymywać pamięć o tamtych wydarzeniach i przekazywać kolejnym pokoleniom nawet w symboliczny sposób, jak dzisiaj. Koronawirus nie pokonał nas także w sensie patriotycznym – stwierdził dyrektor.
Po przemówieniach przy wtórze werbli delegacje złożyły wieńce przy tablicy pamiątkowej. Utwór pt. „Cisza” dedykowany poległym żołnierzom zagrał na trąbce Paweł Tworowski – solista Sandomierskiej Orkiestry Dętej.