W Sandomierzu uczczono 40-lecie NSZZ „Solidarność”. W bazylice katedralnej odbyła się msza święta w intencji ojczyzny pod przewodnictwem proboszcza parafii ks. Zygmunta Gila.
Po niej zebrani wraz z pocztami sztandarowymi przeszli przed pomnik Solidarności. Poseł PiS Marek Kwitek powiedział, że ważne jubileusze w tym roku mają ze sobą związek. Jest to setna rocznica Bitwy Warszawskiej oraz czterdziestolecie „Solidarności”. W 1920 roku zjednoczony naród wygrał niepodległość i ocalił Europę przed czerwoną zarazą i stało się to w sposób zbrojny.
Porozumienia sierpniowe i powstanie NSZZ „Solidarność” zapoczątkowały marsz do wolności i upadek totalitaryzmu, co dało możliwość uzyskania niepodległości przez inne zsowietyzowane narody. Od tego momentu Europa mogła oddychać dwoma płucami. Stało się to w sposób pokojowy. Naród polski znów zadziwił i pokazał, że potrafi także pracować organicznie i wyciągać wnioski z historii, że tylko w jedności narodu jest siła, a komuniści potrafili konfliktować Polaków- mówił poseł.
– Nie byłoby tego wielkiego zrywu i pokojowej rewolucji, gdyby nie papież św. Jan Paweł II, jego pielgrzymka do Polski w 1979 roku i słynne słowa, które wygłosił. ”Solidarność” najpierw zrodziła się w ludzkich sercach. Ważne jest to, że dzięki tym wszystkim bohaterom, którzy uczestniczyli w ruchu solidarnościowym żyjemy w wolnej Polsce, nie możemy dzisiaj zmarnować dziedzictwa „Solidarności” chociaż i tak zostało ono rozmienione na drobne. Potrzeba nam jedności, żeby rów nienawiści został zakopany - powiedział Marek Kwitek.
Przy pomniku głos zabrał także Kazimierz Plachimowicz z Sandomierza, który był delegatem na I Zjazd NSZZ „Solidarność” w Stalowej Woli. Powiedział, że zryw solidarnościowy, to był sprzeciw wobec upokorzenia, poniewierania.
– Nie mieliśmy nic do powiedzenia, a już o podmiotowości i suwerenności narodu polskiego nie było mowy. Staliśmy po wszystko w nocnych kolejkach, a przecież mieliśmy dzieci. Nie było co kupić na kartki, a pojawiały się coraz większe problemy i w pewnym momencie usłyszeliśmy o ogromnych podwyżkach cen artykułów żywnościowych. I zaczęło się- pierwsze strajki i protesty. Sandomierz też przyczynił się do tych przemian. Musimy zrozumieć, że dobro ojczyzny jest jedno. Dbajmy o Polskę, mamy ją jedną i jest naszą ojczyzną – stwierdził Kazimierz Plachimowicz.
Przemówienia okolicznościowe wygłosili także burmistrz Sandomierza Marcin Marzec oraz miejska radna Agnieszka Frańczak-Szczepanek. Kilkanaście delegacji złożyło przy pomniku wieńce, odbyła się część artystyczna. Po raz pierwszy w zorganizowanie uroczystości włączyło się wiele środowisk i instytucji. Byli to: poseł Marek Kwitek, burmistrz Marcin Marzec, Komisje Zakładowe NSZZ ”Solidarność”, Stowarzyszenie „Pamięć i Solidarność”, miejskie struktury PiS w Sandomierzu, klub radnych miejskich i powiatowych Prawa i Sprawiedliwości.