W 7. kolejce III ligi piłkarze nożni Wisły Sandomierz wygrali na wyjeździe ze Stalą Kraśnik 4:3 (3:2).
Piorunujący początek zaliczyli w Kraśniku piłkarze sandomierskiej Wisły. Już w 12. minucie prowadzili z tamtejszą Stalą 3:0. Po dwóch pewnie wykonanych „jedenastkach” przez Mirosława Kmiotka w 2. i 12. minucie oraz trafieniu Kamila Bełczowskiego w 6. minucie wydawało się, że wiślacy mają mecz pod kontrolą.
Niestety najpierw w końcówce pierwszej połowy gospodarze zdobyli dwie bramki, a w 62. minucie doprowadzili do remisu. Na szczęście ostatnie zdanie należało do sandomierzan. Rezultat meczu ustalił w 83. minucie Miłosz Matuszewski dając Wiśle wygraną 4:3.
Prezes Wisły Sandomierz Sebastian Wieczorek stwierdził, że zespół zbyt szybko uwierzył w końcowy sukces.
– Za bardzo oddaliśmy pole gry i to skutkowało tym, że ambitni gospodarze doprowadzili do remisu – powiedział trener Wisły.
Ostatecznie jednak zmasowane ataki podopiecznych Rafała Wójcika przyniosły efekt i Wisła zasłużenie wywiozła z Kraśnika trzy punkty.