Zaledwie garstka kibiców obserwowała w tym roku arenę Międzynarodowego Festiwalu Sportów Plażowych, który w weekend odbył się w Kielcach.
Poza informacjami, pojawiającymi się w mediach, w zasadzie nie były prowadzone żadne działania promujące imprezę, a zmagania nie były transmitowane na żadnym kanale internetowym.
Przedstawiciele kieleckiego ratusza, który był partnerem przedsięwzięcia, zrzucają winę za taki stan rzeczy na epidemię i pogodę.
Właśnie zagrożenie epidemiczne miało być powodem przeniesienia imprezy z Rynku na tyły amfiteatru Kadzielnia i skrócenia jej z tygodnia do trzech dni.
– To na pewno miało wpływ na frekwencję – twierdzi zastępca dyrektora Wydziału Edukacji i Sportu Urzędu Miasta w Kielcach Grzegorz Sowiński.
Jak dodaje, kwestia lokalizacji piaszczystej areny była do końca dyskutowana, jednak przeważyły względy bezpieczeństwa. Na Rynku trudno byłoby zapewnić dystans społeczny.
Impreza nie miała też szczęścia do pogody. Podczas dwóch najciekawszych wydarzeń: w sobotni i niedzielny wieczór, deszczowa aura nie zachęcała do oglądania zawodów. Zdaniem niektórych kibiców, niższa frekwencja była też spowodowana brakiem trybuny. Grzegorz Sowiński znów tłumaczy to zagrożeniem epidemicznym.
– Nie chcieliśmy stwarzać zagrożenia dla mieszkańców, a wiadomo, że na takiej trybunie trudno byłoby zachować dystans – mówił.
Co z promocją imprezy?
– Mieliśmy bardzo mało czasu na jakąkolwiek promocję, bo dosyć długo dyskutowaliśmy, czy w obecnej sytuacji pandemicznej w ogóle organizować imprezę – mówi Grzegorz Sowiński.
Dlaczego widzowie, którzy nie przyszli na Kadzielnię, nie mogli oglądać transmisji przedsięwzięcia w Internecie? Jak twierdzi Grzegorz Sowiński, taka była decyzja głównego organizatora festiwalu.
Mimo mizernego efektu promocyjnego, kielecki Urząd Miasta chce kontynuować współpracę z Międzynarodowym Centrum Sportów Plażowych z Warszawy.
Przez trzy dni na piaszczystym boisku trwał finałowy turniej mistrzostw Polski w tenisie plażowym. W sobotę wieczorem odbył się pokazowy mecz siatkówki plażowej, a w niedzielę wieczorem mistrzowie Polski, piłkarze ręczni Łomży Vive Kielce rozgrali pokazowy mecz w plażowego szczypiorniaka.