Młode jodły z charakterystycznymi białymi czubkami, kropki i kreski na pniach dużych drzew – takie oznaczenia możemy zobaczyć podczas każdego spaceru w lesie. Artur Borkowski, pracownik Nadleśnictwa Barycz tłumaczy, że malowanie drzew jest potrzebne, a każdy kolor czy symbol niesie ze sobą inną informację.
– Używamy koloru niebieskiego, białego i pomarańczowego. Pomarańczowymi kropkami oznaczamy drzewa przeznaczone w najbliższym czasie do wycinki. Białe i niebieskie kreski na drzewach wyznaczają granice działek zrębowych – mówi leśnik.
Ciekawość spacerowiczów wzbudzają również młode lasy iglaste, gdzie czubki wszystkich drzew mają białą barwę. Leśnik ujawnia, że w tym przypadku mamy do czynienia nie z farbą, a środkiem chemicznym, który ma chronić młode drzewka.
– Środek ten wygląda jak farba i pokrywamy nią najnowsze przyrosty drzew, czyli czubki. Zniechęca to zwierzynę płową: jelenie, łosie, sarny do zjadania cennych dla nas drzew. Środek jest gorzki dla zwierząt – dodaje leśnik.
Jak podkreśla Artur Borkowski, środek chemiczny stosowany przez leśników nie szkodzi zwierzętom. W niektórych lasach spotkać można jeszcze drzewa z ukośnymi nacięciami na pniach. To pozostałość po zbieraniu żywicy. Z tej metody pozyskiwania tego surowca zrezygnowano 10 lat temu.