Pasażerowie linii lotniczych napotykają na trudności w odzyskiwaniu pieniędzy za loty odwołane z powodu COVID-19. Zgodnie z przepisami przewoźnik powinien dokonać zwrotu gotówki w ciągu siedmiu dni od złożenia wniosku w tej sprawie. Tymczasem niektórzy pasażerowie czekają na pieniądze od marca.
Rzecznik praw pasażerów Renata Piwowarska mówi, że osoby będące w takiej sytuacji w pierwszej kolejności powinny wystąpić z oficjalną reklamacją do przewoźnika. Przypomina, że ten ma 30 dni na jej rozpatrzenie. Jeśli przewoźnik nie odpowie w tym terminie lub jego odpowiedź nie będzie satysfakcjonująca dla pasażera, można złożyć wniosek o polubowne rozwiązanie sporu do Rzecznika Praw Pasażerów. To niezależny mediator, który pomaga w wypracowaniu porozumienia.
Wniosek jest dostępny na stronie internetowej pasazerlotniczy.ulc.gov.pl. Można go złożyć osobiście, listownie lub on-line. Większość spraw prowadzonych przez Rzecznika Praw Pasażerów, które dotyczą zwrotu pieniędzy za odwołane loty, kończy się zawarciem ugody korzystnej dla pasażerów.
Renata Piwowarska dodaje, że warto złożyć wniosek również z tego względu, że przerywa on bieg przedawnienia roszczenia, które upływa po roku. Nowy bieg terminów rozpoczyna się dopiero w momencie zakończenia postępowania przez Rzecznika Praw Pasażerów. Rzeczniczka zastrzega, że dotyczy to wniosków kompletnych, czyli zawierających główne elementy, takie jak oznaczenie stron sporu oraz podpis pasażera.
Jeśli mediacja nie spełni oczekiwań pasażera, może on dochodzić swych praw przed sądem w postępowaniu cywilnym.