Był krewnym ostatniego króla Polski, dyplomatą, ale także znakomitym tenorem i kompozytorem. Dziś w Kielcach podczas trzeciej odsłony cyklu „Chopinowskie inspiracje”, publiczność będzie miała okazję poznać między innymi pieśni Józefa Michała Ksawerego Poniatowskiego. Wykona je sopranistka Joanna Woś. Koncert odbędzie się w ogrodzie włoskim Pałacu Biskupów Krakowskich.
Poniatowski jest już dzisiaj niemal całkowicie zapomnianym kompozytorem. Przyszedł na świat w Rzymie, w 1816 roku. Zmarł 57 lat później w Londynie. Dał się poznać i pokochać wymagającej włoskiej publiczności jako świetny tenor, później także jako kompozytor dwunastu popularnych w swej epoce oper (9 włoskich i 3 francuskich). Warto podkreślić, że jest to jeden z trzech polskich kompozytorów (obok Franciszka Mireckiego i Krzysztofa Pendereckiego), których dzieła gościła mediolańska La Scala.
Jak mówi Artur Jaroń, dyrektor Zespołu Państwowych Szkół Muzycznych w Kielcach, Józef Michał Poniatowski studiował, a właściwie podpatrywał, podsłuchiwał włoskich mistrzów belcanta, a szczególnie bliska mu była muzyka Vincenzo Belliniego.
– Jak sama nazwa wskazuje belcanto to piękny śpiew. Tradycja śpiewu włoskiego, który kładzie nacisk na piękno ludzkiego głosu, ale też wirtuozerię wokalną. Mamy więc ludzki głos, który jest absolutnie pięknym, naturalnym instrumentem, ale jest też w określony sposób technicznie zaawansowany. Te opery włoskie wymagają naprawdę wielkiego kunsztu i techniki wokalnej, żeby sobie z tym pięknym głosem, zapisanym w partyturze, dobrze poradzić – podkreśla.
Królową włoskiego belcanta jest nazywana gwiazda dzisiejszego wieczoru, Joanna Woś. Kilkanaście lat temu solistka wraz z Narodową Orkiestrą Symfoniczną Polskiego Radia nagrała płytę z ariami Poniatowskiego. Wybrane pieśni zaprezentuje dziś.
Jak wyjaśnia Artur Jaroń, nieprzypadkowo pojawią się w koncercie pod hasłem „Chopinowskie inspiracje”.
– Bo jeśli mówimy o tych inspiracjach, także o tym, czym Chopin się inspirował, to z jednej strony mamy Mozarta, jeśli chodzi o przejrzystość kompozycji, nawet tych bardzo skomplikowanych, a z drugiej strony belcanto i przede wszystkim Belliniego. Ta ciągłość, że zaczniemy od Chopina, a skończymy na Poniatowskim, w jakiś naturalny sposób układa się w tę wokalną tradycję – zaznacza.
Podczas koncertu pojawią się też pieśni Stanisława Moniuszki, Mieczysława Karłowicza, Stanisława Niewiadomskiego. Nie zabraknie także tych, skomponowanych przez Fryderyka Chopina, choć – jak mówi Artur Jaroń, nie przywiązywał on wielkiej wagi do tej części swojej twórczości.
– Na pewno był śpiewakiem fortepianu, bo trzeba powiedzieć, że bez śpiewnego tonu nie istnieje muzyka Chopina, tak samo, jak nie istnieje belcanto, który wynika przede wszystkim z kunsztu, wokalu, ale też naturalnych predyspozycji. A warto podkreślić, że mamy dziś solistkę, panią Joannę Woś, która dostała ten głos z najwyższych sfer – podkreśla.
Joannie Woś na fortepianie będzie towarzyszył Artur Jaroń. Wydarzenie rozpocznie się dziś, o godzinie 19, w ogrodzie włoskim Pałacu Biskupów Krakowskich w Kielcach. W przypadku załamania pogody, koncert odbędzie się w pałacowych wnętrzach. Wstęp wolny.
Retransmisja w poniedziałek, 24 września po godzinie 23 na antenie Radia Kielce.