150 białych i czerwonych zniczy zapali uczestnicy 55. Marszu Szlakiem I Kompanii Kadrowej w lesie w Zgórsku. Znicze zapłonęły na tzw. „dołach śmierci”, gdzie Urząd Bezpieczeństwa grzebał żołnierzy podziemia niepodległościowego.
Jak powiedział tuż przed wymarszem do lasu na nocnym apelu Dionizy Krawczyński, komendant marszu, to jeden z najbardziej symbolicznych momentów marszu. Jak przypomniał w tym miejscu, oraz w pobliskim lesie, w 1944 trwała bitwa oddziałów AK z niemieckim okupantem. Natomiast rok później w tym samym lesie, tym razem „czerwony” okupant rękami zdrajców z UB, mordował żołnierzy polskiego państwa podziemnego. Znicze zapalone zostały pod drzewami w środku lasów zgórskich miedzy Szewcami, a Nowinami.
– Dzięki współpracy z Fundacją Niezłomni członkowie Stowarzyszenia Rekonstrukcji Historycznych Jodła, którzy są w „kadrówce” w pododdziale kawalerii w tamtym miejscu wydobyli szczątki 9 ciał. Odkryli tych, których czerwony okupant chciał przykryć dywanem milczenia. Nie udało się. Dlatego my zapalamy tam 150 światełek, aby wszyscy wiedzieli, że uczestnicy Marszu Szlakiem I Kompanii Kadrowej pamiętają o bohaterach – podkreślił komendant.
Jak się okazało ten symboliczny moment palenia zniczy w nocy w ciemnym lesie zrobił ogromne wrażenie na uczestnikach „kadrówki”. Jak podkreślali chociaż w taki sposób mogą oddać cześć bohaterom którzy tu spoczywają i oddali swoje życie, abyśmy mogli żyć w wolnym kraju.
– Cześć i chwała bohaterom. Zapalmy znicze, aby uczcić pamięć tych, którzy walczyli za wolną Polskę – podkreślali piechurzy. W środę „kadrówka” dotrze do Kielc.