Prezes Korony Kielce Krzysztof Zając dopiero w czwartek późnym wieczorem wróci do Kielc z Bremy, gdzie w środę spotkał się właścicielami kieleckiego klubu, rodziną Hundsdörferów. Z nieoficjalnych informacji wynika, że nie doszło do przełomu w sprawie dokapitalizowania spółki kwotą 5,1 mln zł.
Sytuacja zdegradowanej do Fortuna I ligi Korony robi się coraz trudniejsza. Wiele wskazuje na to, że klub może nie mieć budżetu, który pozwoli na rywalizację na zapleczu PKO Ekstraklasy. Zarząd ma czas do końca lipca na złożenie wniosku do Komisji ds. Licencji PZPN.
Posiadający 72 procent akcji Korony Niemcy wydają się nie przejmować trudną sytuacją spółki choć na początku lipca Dirk Hundsdörfer w specjalnym oświadczeniu przekonywał, że „Jeśli nawet osiągnięcia sportowe i wyniki w ostatnich tygodniach nie dają powodów do radości, pragnę wyraźnie podkreślić, że przyszłość Korony Kielce czy to w Ekstraklasie czy w I lidze jest zapewniona”.
Na oficjalne informacje dotyczące spotkanie w Bremie trzeba będzie poczekać do powrotu prezesa Krzysztofa Zająca do Kielc.