– Gdyby nie zdolności negocjacyjne premiera Mateusza Morawickiego, Polska nie uzyskałaby tak dużych pieniędzy z unijnego budżetu i funduszu odbudowy po pandemii – powiedział Piotr Wawrzyk, wiceminister spraw zagranicznych, komentując ustalenia nadzwyczajnego szczytu przywódców państw Wspólnoty w Brukseli.
Uzgodniono na nim, że unijny budżet na kolejne siedem lat będzie wynosił 1,74 bln euro. Porozumienie zawarte przez szefów państw Unii przewiduje powołanie funduszu odbudowy w wysokości 750 mld euro. Polska ma dostać 125 mld w bezzwrotnych dotacjach i 34 mld euro pożyczek. Pierwotnie te kwoty miały być o połowę niższe – podkreślił na naszej antenie Piotr Wawrzyk.
– Przecież mieliśmy w części tych funduszy nie uczestniczyć, a okazuje się, że uczestniczymy we wszystkich. Pamiętam te głosy krytyczne opozycji, które mówiły, że z tego funduszu jesteśmy wykluczeni, że to katastrofa. A tu proszę bardzo, nie jesteśmy z niczego wyłączeni – zaznaczył poseł PiS.
Odnosząc się do słów premiera o skąpstwie części państw, które wielokrotnie przytaczała opozycja, Piotr Wawrzyk stwierdził, że tak określane są od lat kraje, które nie są skłonne godzić się na dawanie pieniędzy z unijnej kasy.
– Chodzi głównie o płatników netto, więc rozumiem, że opozycja staje niejako przeciwko rządowi w tak drobnej sprawie, ale trzeba znać fakty, zanim się je przełoży na argumenty polityczne, bo można powiedzieć nieprawdę. Opozycja nie ma żadnych merytorycznych argumentów do krytyki – podkreślił wiceminister.
Piotr Wawrzyk skomentował również ustalenia szczytu dotyczące powiązania funduszy z praworządnością. Jak wyjaśnił, zastrzeżenia zgłaszane przez jedno lub grupę państw do decyzji Rady Unii Europejskiej są rozstrzygane przez Radę Europejską, ale jednomyślnie.
– I tak właśnie będzie z mechanizmem praworządności. Ale, co najważniejsze, ustalony mechanizm ma dotyczyć generalnie nie praworządności, a jedynie aspektów ochrony interesów finansowych Unii, czyli poprawności wykorzystywania pieniędzy unijnych na przykład w kontekście korupcyjnym – dodał.
Wiceminister Piotr Wawrzyk zaznaczył, że kwoty przyznane Polsce są imponujące.
– Nigdy nie było i pewnie już nie będzie takich pieniędzy nie tylko dla kraju, ale też dla naszego regionu. To jest prawie dwa i pół raza więcej środków dla Świętokrzyskiego, można powiedzieć, że to szansa na skok cywilizacyjny – stwierdził.
Gość Radia Kielce dodał, że pożyczki unijne w istocie są dotacjami. Dla województw Polski Wschodniej przeznaczone będzie 600 mln euro.