Firma budowlana IDS-BUD w końcu zajęła stanowisko w sprawie zerwanego kontraktu na budowę Zakopianki z Lubnia do Naprawy. Firma oświadcza, że również wypowiedziała umowę i to tego samego dnia, kiedy uczyniła to Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.
Spółka z Warszawy ma własne argumenty. Twierdzi, że z powodu wystąpienia osuwiska, musiała wykonać dodatkowe prace, nieprzewidziane w kontrakcie. To kosztowało ją aż 100 milionów złotych, których Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad nie chciała zapłacić. Obie strony spotkają się w sądzie, a Zakopianka z Lubnia do Naprawy będzie miała kolejny rok opóźnienia.
Przypomnijmy, podwykonawcy nowej Zakopianki już dwa razy blokowali drogę, domagając się zapłaty za wykonane prace od generalnego wykonawcy – konsorcjum IDS-BUD i Altis Holding. Polsko-ukraińskie konsorcjum od wielu miesięcy nie wypłacało pieniędzy swoim podwykonawcom. Niektóre nieopłacone faktury były wystawione jeszcze w ubiegłym roku. Pod koniec maja Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zdecydowała, że nie będzie płacić firmie IDS-BUD, a bezpośrednio jej podwykonawcom. Zaległości wobec tych małych firm budowlanych są różne – od kilkudziesięciu tysięcy do nawet 2,5 mln zł.
Oddział GDDKiA w Krakowie konsekwentnie i bez zbędnej zwłoki wypłaca pieniądze podwykonawcom konsorcjum firm IDS-BUD i ALTIS-HOLDING, którzy nie otrzymali wynagrodzenia za pracę i usługi na budowie drogi ekspresowej S7 Lubień-Naprawa czyli nowej Zakopianki – informowała w maju rzeczniczka krakowskiego oddziału GDDKiA Iwona Mikrut.
„Poszkodowane firmy zobowiązane są do przedstawienia dokumentów przewidzianych przepisami prawa. Zadanie finansowane jest ze środków budżetu państwa i UE. Wydatkowanie ich musi być potwierdzone, ze wskazaniem, że konkretne prace zostały wykonane przez konkretną firmę” – przekazała rzeczniczka.
Odcinek S7 Lubień – Naprawa o długości 7,6 km jest poprowadzony częściowo na estakadach w górzystym terenie. Koszt tego odcinka według kontraktu to ponad 521 mln zł.
Wykonawca ma już naliczane kary, m.in. za niewywiązywanie się z kontraktu i niedopełnienie formalności. To w sumie 27 mln zł.
Oświadczenie spółki IDS-BUD:
W związku z zerwaniem przez Zamawiającego (GDDKiA) współpracy przy poszukiwaniu rozwiązań inżynieryjnych koniecznych dla kontynuowania inwestycji oraz odmową wydania przez GDDKiA gwarancji zapłaty za roboty objęte kontraktem, IDS-BUD S.A. z dniem 17 lipca 2020 r. odstąpił od umowy na realizację Budowy drogi ekspresowej S7 Kraków – Rabka Zdrój na odcinku Lubień – Naprawa, od km ok 713+580 do ok. 721+170,00. Jednocześnie naliczyliśmy GDDKiA karę umowną w wysokości 78 milionów złotych, której zapłacenia dochodzić będziemy na drodze prawnej. IDS-BUD nie może zaakceptować sytuacji, w której ryzyko związane z niestabilnością osuwiska miałoby stać się przedmiotem optymalizacji kosztowej i mogło w efekcie doprowadzić do niewyobrażalnej w skutkach katastrofy budowlanej.
Zagrożenie dla bezpieczeństwa
Realizację kontraktu rozpoczęliśmy 29 czerwca 2016 r. Pierwotny termin ukończenia budowy został przesunięty aneksem do umowy o ponad rok, na 12 grudnia 2019 r. – z powodu wykrycia zagrożenia osuwiskiem w bezpośrednim sąsiedztwie jednej z podpór prawej nitki najdłuższego obiektu w ciągu drogi ekspresowej. Badania geotechniczne, wizje lokalne, a także opinie renomowanych ośrodków naukowych (Państwowy Instytut Geologiczny, Politechnika Krakowska) potwierdziły konieczność dokonania zabezpieczeń w tym rejonie. W przeciwnym razie nagłe uaktywnienie się osuwiska groziłoby katastrofą budowlaną w trakcie realizacji robót lub podczas przyszłego użytkowania jednej z kluczowych dróg ekspresowych – co byłoby scenariuszem nawet czarniejszym, potencjalnie niosącym za sobą dziesiątki ofiar w ludziach.
Zmiana technologii
Chcąc zminimalizować skutki wystąpienia osuwiska i konieczności przesunięcia terminu ukończenia odcinka S7, jeszcze w 2018 r. zaproponowaliśmy zmianę technologii realizacji tak, aby możliwe było ukończenie chociaż lewej, niezagrożonej nitki obiektu. Dokumenty przetargowe GDDKiA, które były podstawą naszej pierwotnej oferty, wskazywały na realizację obu nitek równolegle. W takiej sytuacji zablokowanie prawej nitki oznaczałoby wstrzymanie realizacji całego obiektu. Tymczasem nasza propozycja pozwalała na osiągnięcie przejezdności jedną jezdnią drogi ekspresowej pomimo osuwiska. Rozwiązanie to zostało zaakceptowane, a prace nad nim zlecone przez GDDKiA.
Niezrozumiałe wolty GDDKiA
Z początku GDDKiA wydawała się akceptować konieczność wykonania zabezpieczeń osuwiska, zlecając naszej firmie opracowanie odpowiedniej dokumentacji projektowej (o wartości przekraczającej pół miliona złotych) i uzyskanie decyzji o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej (ZRID). Pomimo tego, w styczniu 2020 r. GDDKiA – wbrew wszelkim ekspertyzom – stwierdziła, że nie ma potrzeby wykonania zabezpieczania osuwiska. Równocześnie jednak zawarto z nami kolejny aneks, wydłużając termin dokończenia obiektu do 30 października 2020 r. Mając świadomość ogromnego ryzyka, wielokrotnie wzywaliśmy GDDKiA do zabezpieczenia osuwiska, na licznych spotkaniach przedstawiając zagrożenia wynikające z takiej sytuacji. 1 lipca 2020 r. GDDKiA nieoczekiwanie radykalnie zmieniła stanowisko. Przedstawiła alternatywny projekt zabezpieczenia osuwiska, inny od wcześniej zleconego przez siebie, tym samym ponownie potwierdzając zasadność zabezpieczenia osuwiska.
Roszczenia na ponad 100 milionów zł
Dodatkowy koszt zmiany technologii wykonania wiaduktu, która pozwala niezależnie realizować nitki drogi ekspresowej S7, wyniósł ponad 21 milionów złotych. IDS-BUD SA musiał sfinansować go z własnych środków. GDDKiA odmawia płatności tej kwoty, choć Zamawiający zaakceptował zmianę technologii, uzyskując wraz z wszystkimi użytkownikami tej trasy komunikacyjnej bezsporną korzyść nieobjętą ofertą IDS-BUD SA. Nie jest to jedyny przykład przerzucania przez GDDKiA na naszą firmę ciężaru finansowania inwestycji oraz kredytowania jej realizacji kosztem IDS-BUD SA i podwykonawców. Wskutek rażąco nierzetelnego prowadzenia inwestycji przez GDDKiA i odcinania się od jakiejkolwiek odpowiedzialności za niezależne od Generalnego Wykonawcy zmiany w realizacji, roszczenia IDS-BUD SA wobec GDDKiA wynoszą przeszło 100 milionów złotych. Pomimo niezaspokojonych i uzasadnionych roszczeń wobec Zamawiającego na kwotę przekraczającą 10% wartości kontraktu, podjęliśmy wiele wysiłków, aby chronić naszych podwykonawców od konsekwencji niezrozumiałej postawy GDDKiA. m. in. zapewniając bezpośrednie płatności na ich rzecz. Tym bardziej niezrozumiałe jest nakładanie na IDS-BUD SA przez GDDKiA kar umownych za brak płatności na rzecz podwykonawców, skoro było to wynikiem zaniechań samej GDDKiA. Dodatkowo IDS-BUD SA wystąpił o wydanie przez GDDKiA gwarancji zapłaty za roboty objęte kontraktem. Szacowana przez Inżyniera Kontraktu wartość końcowa kontraktu to 115% i o gwarancję zapłaty do wysokości takiej kwoty IDS-BUD SA wystąpił. Wydania tej gwarancji zapłaty GDDKiA również odmówiła, nie mając do tego żadnych podstaw prawnych.
Zwłoka w przejęciu inwestycji
Wskutek zaproponowanej przez nas zmiany technologii realizacji obiektu, GDDKiA użytkuje wskazany odcinek drogi ekspresowej S7 już od 20 grudnia 2019 r. Pomimo tego, dopiero 17 lipca 2020 r. wydano nam Świadectwo Przejęcia, które Inżynier Kontraktu dostarczył do biura budowy Wykonawcy dopiero po tym, jak wcześniej GDDKiA złożyła do siedziby IDS-BUD SA odstąpienie od umowy. W związku z tym przez ponad pół roku ponosiliśmy niczym nieuzasadnione koszty podwyższonej wartości zabezpieczeń należytego wykonania umowy. Co więcej, jeszcze w maju 2020 r. pomimo braku Świadectwa Przejęcia GDDKiA naliczyła nam ponad 25 milionów złotych kar za niedotrzymanie terminu, nie potrafiąc wyjaśnić metodyki ich wyliczenia: bez Świadectwa Przejęcia nie da się wszak określić stopnia przekroczenia terminu.
Nieodpowiedzialne zachowania Zamawiającego
Sposób działania GDDKiA jasno świadczy o tym, że Zamawiający nie miał zamiaru współpracować przy rozwiązywaniu problemów budowy, by umożliwić dalszą realizację kontraktu. Pomimo wystąpienia z winy GDDKiA wielu podstaw do odstąpienia przez nas od kontraktu, podejmowaliśmy starania na rzecz kompromisu i mediacji. Wobec przedstawienia przez GDDKiA 1 lipca 2020 r. projektu alternatywnego zabezpieczenia osuwiska, porozumienie wydawało się realne. Pomimo bardzo trudnej sytuacji finansowej kontraktu, bylibyśmy gotowi kontynuować roboty, a roszczeń dochodzić od GDDKiA przed niezawisłym sądem. Inwestycja byłaby wówczas skończona w najkrótszym możliwym czasie, podwykonawcy mogliby wykonać w pełni swoje zlecenia, a społeczeństwo korzystałoby z bezpiecznie zrealizowanej inwestycji. GDDKiA wypłaciłaby IDS-BUD SA należne wynagrodzenie wykonując wyrok sądu. Nieodpowiedzialna postawa Zamawiającego zmusza nas do odstąpienia od kontraktu. Jest to sytuacja bezprecedensowa w przeszło dziesięcioletniej historii funkcjonowania naszej firmy, która zrealizowała ponad trzysta projektów o wartości przekraczającej 5 miliardów złotych, z powodzeniem konkurując z największymi zagranicznymi podmiotami.
Stabilna sytuacja IDS-BUD
Zarząd IDS-BUD SA z odpowiednim wyprzedzeniem przewidział trudną sytuację inwestycji, powstałą z winy GDDKiA. Zorganizowaliśmy odpowiednie bufory finansowe zapewniające bezpieczeństwo trwałego i niezakłóconego kontynuowania pozostałych realizowanych przez Spółkę inwestycji. Działania podejmowane przez nas w ciągu ostatnich miesięcy w związku z kontraktem na odcinek drogi S7 pozwalają zapewnić, że zaprzestanie realizacji tej inwestycji oraz spór z GDDKiA nie będą miały negatywnego wpływu na inne kontrakty realizowane przez IDS-BUD SA.
Z poważaniem,
Zarząd Spółki IDS-BUD S.A.