Komunikacja publiczna w Końskich okazała się strzałem w dziesiątkę. Mimo ograniczeń związanych z pandemią, od marca stale rośnie liczba pasażerów i sprzedawanych biletów. Autobusy na razie obsługują tylko gminę Końskie, ale prawdopodobnie będą też wozić pasażerów w sąsiednich gminach.
Mieszkańcy podkreślają, że to świetne rozwiązanie. Niektórzy chcieliby jednak rozszerzenia sieci przystanków i przedłużenia tras.
– Często jeżdżę z Pomykowa, jestem bardzo zadowolona. Przystępna cena biletu. Super – mówi pani Irena.
– Korzystam z komunikacji. Chciałabym, żeby pojawił się przystanek na ul. Leśnej – dodaje pani Danuta.
– Powinien jeździć też autobus do Gustawowa, bo nie mamy czym dostać się do Końskich – zaznacza z kolei pani Zofia.
Burmistrz Krzysztof Obratański informuje, że komunikacja rozpoczęła działalność na początku marca, tuż przez pandemią, a mimo to widać stały przyrost liczby sprzedanych biletów.
– W marcu sprzedaliśmy 2,2 tys. biletów, w kwietniu było ich już ponad 3,6 tys., a w czerwcu prawie 5,2 tys. biletów. Mimo ograniczeń i zamkniętych szkół widać stały przyrost liczby korzystających z komunikacji – mówi burmistrz.
Krzysztof Obratański nie wyklucza porozumienia z innymi gminami powiatu koneckiego i rozszerzenia komunikacji na sąsiednie miejscowości.
– Mamy poważne deklaracje od gmin: Fałków, Ruda Maleniecka, Radoszyce, Słupia Konecka i Smyków. Wahają się Gowarczów i Stąporków, ale oddolne wnioski mieszkańców mogą skłonić włodarzy do włączenia się w ten projekt – dodaje burmistrz.
Mieszkańcy miejscowości Bębnów na granicy gmin Końskie i Gowarczów złożyli wspólny wniosek o włączenie ich miejscowości w obszar działania komunikacji miejskiej.
Od lipca uruchomiono też duże autobusy, które jeżdżą w weekendy z koneckiego Centrum Przesiadkowego do Sielpi. Zainteresowanie tą linią jest na razie umiarkowane. Według burmistrza nie wszyscy jeszcze wiedzą, że nad zalew mogą dostać się autobusem.
Gmina kupiła na potrzeby komunikacji miejskiej 7 minibusów i 2 autobusy.