Kierowca audi prawdopodobnie jest sprawcą katastrofy autobusu w Mierzynie koło Gniewina – ustaliła wstępnie policja. Zginęły 3 osoby, 6 zostało ciężko i średnio rannych, a ponad 20 ma niegroźne obrażenia. Autobusem jechało ponad 30 pracowników jednego z miejscowych zakładów.
Wstępnie przyjęto, że winnym wypadku jest kierowca audi. 20-latek podczas wymijania się z autobusem na łuku drogi prawdopodobnie zahaczył o pojazd. 68-latek, który kierował autobusem, chcąc uniknąć zderzenia zjechał na pobocze i bokiem uderzył w drzewo. Policja podkreśla, że to bardzo wstępne ustalenia.
SPRAWĘ ZBADA SPECJALNA GRUPA POLICJANTÓW
Jak mówił wczoraj, na miejscu zdarzenia zastępca komendanta wojewódzkiego policji w Gdańsku inspektor Krzysztof Kozelan, przyczyny wypadku badać będzie specjalna grupa dochodzeniowa. – Komendant wojewódzki powołał specjalną grupę, która zbada okoliczności tego wypadku, oczywiście razem z prokuratorem – podkreślał.
20-letni kierowca audi we wtorek był przesłuchany i został zwolniony. W środę zebrane materiały trafią do prokuratury. Śledztwo prowadzone będzie w kierunku spowodowania katastrofy w ruchu lądowym.
3 ŚMIGŁOWCE I 11 KARETEK
W akcji ratowniczej wzięły udział 3 śmigłowce Lotniczego pogotowia ratunkowego, 11 karetek pogotowia, 12 zastępów straży pożarnej i ponad 50 policjantów.