Dziewięciu młodzieżowców, czyli piłkarzy urodzonych w 1998 roku i młodszych, zagrało w barwach Korony we wtorkowym meczu z Wisłą Płock. Kielecka młodzież nie zdołała wygrać z bardziej doświadczonymi przeciwnikami, ale zaprezentowała się z niezłej strony.
Najmłodszym zawodnikiem na boisku był 16–letni Iwo Kaczmarski. Był to jego trzeci mecz w Ekstraklasie, ale pierwszy w pełnym wymiarze czasowym.
– Byłem na to przygotowany. Z dobrej strony pokazywałem się na treningach i dlatego dostałem szansę. Czy ją wykorzystałem? Nie do końca jestem z siebie zadowolony. Zabrakło większej liczby celnych podań i odbiorów. Myślę jednak, że dałem radę i wyglądało to w miarę porządnie – ocenił Iwo Kaczmarski.
W piłkarskiej elicie zadebiutowali 20–letni bramkarz Jakub Osobiński i 19–letni napastnik Mateusz Sowiński.
– Trochę musiałem na to poczekać, ale było warto. Cieszę się, że w końcu nadszedł ten moment i się udało. Czy z pozytywnym efektem? To już inni będą oceniać. Wiadomo, że trochę za bardzo chciałem, ale uważam, że mimo wszystko to dobry początek – stwierdził Mateusz Sowiński.
Warto również podkreślić, że bramkarza Wisły Płock Krzysztofa Kamińskiego pokonał Daniel Szelągowski, choć ostatecznie ten gol, jako samobójcze trafienie, został przypisany Alanowi Urydze. 17–letni pomocnik, swoją premierową bramkę w Ekstraklasie, zdobył we wcześniejszym meczu z Wisłą Kraków.
W Płocku wystąpili również m.in. 17–letni Dawid Lisowski, 18-letni Jakub Górski, 21–letni Piotr Pierzchała oraz 22–letni Mateusz Spychała i Grzegorz Szymusik.