W Kazinach w gminie Wodzisław odbyły się uroczystości z okazji przypadającego 12 lipca Dnia Walki i Męczeństwa Wsi Polskiej. Zorganizowano je przy zbiorowej mogile rozstrzelanych w 1944 roku 32 zakładników z powiatu jędrzejowskiego przetrzymywanych wcześniej w więzieniu w Kielcach.
Jak powiedział starosta jędrzejowski Paweł Faryna, spotykamy się przy pomniku Ofiar Egzekucji w lesie kazińskim, aby oddać im hołd.
– Na bohaterskiej postawie społeczności wiejskiej walczącej bezpośrednio z Niemcami, która wspierała oddziały partyzanckie, ryzykując życiem swoim i swoich rodzin opierała się działalność polskiego podziemia na naszych terenach. Dzisiaj wspominamy wielkie bohaterstwo naszych przodków, mieszkańców polskiej wsi, dzięki którym nasz kraj zawdzięcza swoje zwycięstwo i za to im bardzo dziękujemy – podkreślał starosta.
Renata Koziara, sekretarz gminy Wodzisław przypomniała, że w niemieckiej egzekucji 76 lat temu, w czerwcu 1944 roku w lesie kazińskim zginęły osoby z całego powiatu jędrzejowskiego. Jak dodała, oddajemy cześć nie tylko tym, którzy zostali tu zastrzeleni, ale również tym, którzy oddali swoje życie w czasie walk o niepodległą Polskę. Mieszkańcy wsi Kaziny mają szczególny sentyment do tego miejsca i dbają o to, aby przy mogile zawsze świeciły się znicze i były kwiaty, ponieważ tam zginęli członkowie ich rodzin, bliscy i znajomi – podkreślała sekretarz.
Podczas uroczystości historie osób zamordowanych opowiadała Zofia Pośpiech, pochodząca z Kazin, a mieszkająca teraz w Sędziszowie. Jak mówiła, zna je z przekazu ojca, który był 9-letnim chłopcem, kiedy ofiary niemieckiej zbrodni przywieziono z okolic do kazińskiego lasu, aby je zakopać. Jak dodała, wywarło to na nim ogromne wrażenie, a nawet wywołało traumę. Z lasem w Kazinach wiążą się także wydarzenia z początku wojny.
– Mój dziadek oraz dziadek Zygmunta Ozgi zginęli tutaj w pierwszych dniach września 1939 roku. Ze strony Szczekocin jechało wojsko niemieckie i zaczęli do nich strzelać. Dziadek został postrzelony w brzuch i w wielkich męczarniach umierał kilkanaście godzin – wspominała Zofia Pośpiech.
W uroczystości udział wziął również Zygmunt Ozga, którego mama kopała grób dla zabitych w 1944 roku. Jak mówił, dla niego to bardzo ważne miejsce, które bardzo często odwiedza, aby oddać hołd zamordowanym.
– Tu był duży las z modrzewiami, który Niemcy wycięli zimą 1940 roku i posadzili sosny. Moja mama, kilka lat później kopała mogiłę opiekując się moim 4-letnim bratem, ponieważ wszyscy mężczyźni z Kazin uciekli, obawiając się represji. U nas na wsi działała podczas wojny grupa Batalionów Chłopskich – opowiadał Zygmunt Ozga.
W niedzielę 12 lipca o godz. 16.00 na cmentarzu w Swaryszowie, Dzień Walki i Męczeństwa Wsi Polskiej upamiętni gmina Sędziszów.
W powiecie jędrzejowskim Niemcy spacyfikowali m.in. wsie: Swaryszów, Wywła, Lipno i Zdanowice.