Ucieczka pojazdem i czynna napaść na policjantów – takie zarzuty grożą 30-latkowi z Ciechocinka, który po tym, jak nie zatrzymał się do kontroli, uciekał przed funkcjonariuszami, jechał pod prąd i uszkodził dwa radiowozy.
Do zdarzenia doszło z piątku na sobotę około północy w Ciechocinku.
– Policjanci podjęli interwencję wobec kierowcy bmw, który nie miał włączonych świateł. Pomimo dawanych sygnałów świetlnych i dźwiękowych, mężczyzna nie zatrzymał się do kontroli i kontynuował ucieczkę w stronę Włocławka. Przez cały czas jego jazda mogła stwarzać zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego – relacjonują funkcjonariusze.
Po wjechaniu na drogę K-91, policjanci z Aleksandrowa Kujawskiego zawiadomili kolegów z Włocławka, cały czas kontynuując pościg, który przeniósł się na ulice Włocławka.
– Na ulicy Toruńskiej i Okrzei kierowca bmw jechał pod prąd i dopiero widząc blokadę przy ulicy Nowomiejskiej, skręcił w nią. Tam nie mogąc kontynuować jazdy, skręcił jeszcze w ulicę Południową, gdzie został zablokowany przez radiowóz z Włocławka. Ale nawet w takiej sytuacji, mężczyzna jechał dalej i – próbując uniknąć zatrzymania – uderzył w radiowóz. Później jeszcze – cofając – dokonał uszkodzenia drugiego – relacjonują policjanci.
30-letni mieszkaniec Ciechocinka został zatrzymany. Był trzeźwy, pobrana krew wykaże, czy nie kierował pod wpływem innych środków psychoaktywnych.
– Wynikiem takiego zachowania sprawcy i uderzenia w dwa radiowozy, czterech policjantów uczestniczących w działaniach zostało przewiezionych na badania do szpitala. Na szczęście obrażenia nie zagrażały ich życiu i po wykonanych badaniach zostali zwolnieni do domu. Natomiast 30-latek po badaniach w szpitalu trafił do policyjnej celi – czytamy w policyjnym raporcie.
Mężczyzna odpowie za czynną napaść na policjantów oraz niezatrzymanie się do kontroli. Może mu grozić do 10 lat pozbawienia wolności.