Parking zapełnia się samochodami, w terminalu słychać rozmowy i stukot walizek podróżnych, a na płycie kołują samoloty. Pasażerowie przed wejściem do terminalu mają obowiązkowo mierzoną temperaturę.
Inauguracyjny lot wykonał w piątek przewoźnik Air France, uruchamiając połączenie Kraków-Paryż.
– Chcemy zaoferować dwa loty na tydzień, następnie ich liczba wzrośnie do 4 tygodniowo. Jeśli sytuacja na to pozwoli, uruchomimy połączenia codziennie, ale dopiero od 27 lipca – mówił Frantisek Siling, dyrektor generalny Air France w Polsce. Samolotem tego przewoźnika przyleciało dziś do Krakowa ponad 60 pasażerów.
Czy po kilkunastotygodniowej przerwie spowodowanej pandemią, przekonamy się do latania? A rynek odbuduje dotychczasową kondycję finansową. To pytanie nurtuje branżę.
– Bardzo ważnym elementem także było to, że od 1 lipca możemy zaoferować 100 proc. wypełnienia na swoich pokładach. To pokazuje, że przełamujemy kolejne fazy odmrażania rzeczywistości covidowskiej i robimy wszystko, żeby to jak najlepiej się rozwijało, chociaż będziemy musieli długie miesiące i tygodnie odbudowywać tę rzeczywistość, która była w 2019 czy nawet przed marcem 2020 – mówi prezes Kraków Airport, Radosław Włoszek.
Latać będziemy, to pewne – podkreślają eksperci branży lotniczej.
– Może się jednak zmienić cel podróży, a decyzja o wylocie nie będzie już tak spontaniczna – mówi Paweł Kunz z portalu FlyforFree.pl. – W najbliższy przyszłości, zanim zakupimy bilet, będziemy raczej powściągliwi z rezerwacją, na początku dosadnie sprawdzimy wszystkie kwestie związane z bezpieczeństwem.
Paweł Kunz dodaje też, że wiele czarterów obsługujących popularne, letnie połączenia, np. do Grecji – ma już blisko stuprocentowe obłożenie.
To pokazuje, że strach jest na drugim miejscu. Na pierwszym wakacyjny wypoczynek, ale i tęsknota.
Kraków Airport podpisał, jako pierwszy port lotniczy w Polsce, dokument o roboczej nazwie deklaracja covidowa. Lotnisko zobowiązało się zachowywać zasady bezpieczeństwa sanitarnego oraz przesyłać cotygodniowe raporty do Europejskiej Agencji bezpieczeństwa lotniczego. Dotyczą one między innymi liczby obsługiwanych pasażerów, ilości podróżnych manifestujących objawy złego samopoczucia czy też czasu oczekiwania na odprawę, kontrolę bezpieczeństwa lub na bagaż, po przylocie.