Nie ma szans na nowe zbiorniki retencyjne na potoku Strzyży. Planowane obiekty przy ul. Potokowej w Gdańsku pod nazwą Dolne Młyny i Jaśkowy Młyn powinny według wstępnych planów być już budowane. Zbiorniki miały łagodzić skutki nawalnych opadów deszczu w Gdańsku.
Sprawa wyszła na jaw po tym, jak kilka dni temu Emilia Lodzińska, radna z klubu Koalicji Obywatelskiej, złożyła w tej sprawie zapytanie w gdańskim magistracie. Odpowiedział jej Alan Aleksandrowicz. Zastępca prezydenta Gdańska wyjaśnił, że wyłonione w przetargu biuro projektowe nie mogło przygotować dokumentacji technicznej.
Miasto nie informowało o problemach wokół projektu zbiorników, które mają zmniejszyć skutki ewentualnych podtopień we Wrzeszczu.
Magistrat nie zdołał uzyskać zgód od właściciela działki przy potoku Strzyży. Takie zezwolenie było niezbędne do przeprowadzenia inwentaryzacji i badań geotechnicznych. Władze miasta w efekcie musiały rozwiązać kontrakt na projekt, który opiewał na kwotę około 280 tys. zł. Nastąpiło to w 2018 roku. Oznacza to, że przez dwa lata sprawę wstrzymano.
Obecnie sprawdzamy, ile środków straciło miasto na tej pomyłce. Czekamy na odpowiedzi władz miasta.