Poziom Wisły w Zawichoście przekroczył stan alarmowego, mimo to na razie nie ma zagrożenia dla miasta i mieszkańców. Burmistrz Katarzyna Kondziołka przestrzega, że sytuacja jest mało przewidywalna. Wiele zależy od Sanu, który tuż przed Zawichostem wpada do Wisły.
– Zdarza się, że fale kulminacyjne na obu rzekach przepływają jednocześnie, a innym razem są godzinowe, a nawet dłuższe odstępy. Teraz nikt nie jest w stanie tego przewidzieć. Pocieszające są prognozy mówiące, że maksymalny poziom Wisły w Zawichoście osiągnie 660 cm, co oznacza, że nie będzie zagrożenia – dodała burmistrz.
Od wczoraj strażacy ochotnicy pompują wodę z Kanału Ożarowskiego i z rowu melioracyjnego przy ul. Sandomierskiej w Zawichoście. Jest to newralgiczne miejsce, wały są w tym miejscu zaniżone w porównaniu z innymi odcinkami. Od ubiegłego roku, na najsłabszym odcinku w Zawichoście leżą worki z piachem. Ułożyli je żołnierze WOT oraz strażacy, ponieważ przez miasto, w maju ubiegłego roku przechodziła fala kulminacyjna o wysokości 780 cm. Worki zabezpieczają 800 metrów wału, miejscami są zniszczone. Jeśli woda będzie niebezpiecznie przybierać, gmina skorzysta z pomocy zaoferowanej przez 10. Świętokrzyską Brygadę Obrony Terytorialnej i położone zostaną kolejne worki z piachem w tym miejscu.
Według prognoz, Wisła będzie przybierać jeszcze przez najbliższych 20 godzin, a potem zacznie opadać. Obecnie w Sandomierzu, stan ostrzegawczy jest przekroczony o ponad 80 cm. Poziom Wisły wynosi 503 cm.