Nawet o kilka miesięcy może opóźnić się rozbudowa II linii metra w Warszawie. Wykonawca poinformował o ogromnych opóźnieniach. Ich powodem są przede wszystkim braki kadrowe i materiałowe. Wielu budowlańców to obywatele Ukrainy, Białorusi czy krajów Bliskiego Wschodu, którzy ze względu na epidemię musieli pozostać za granicą.
– Musimy zwrócić się do miasta o zmianę harmonogramów – mówi RDC Bartosz Sawicki, rzecznik firmy Gulermak.
– Za wcześnie, żeby mówić o konkretnych terminach. Zbieramy dokumentację, zbieramy wszystkie fakty, żeby zgodnie z prawem przedstawić wszystko oficjalnie inwestorowi i wspólnie podjąć decyzję i rozpatrzyć te dokumenty – dodaje.
Obecnie firma jest na etapie drążenia tuneli. Na Bemowie tarcze wystartują pod koniec lipca. Te na Bródnie już pracują, jednak z miesięcznym opóźnieniem.
– Staramy się zrobić wszystko, żeby możliwie nadgonić stracony czas – zaznacza Sawicki.
– Nasi inżynierowie byli bliscy swoich rekordów. Ostatni tydzień drążenia to jest prędkość zakładana ponad 30 metrów jednego dnia średnio, nawet 40 metrów na dobę. To jest dwukrotnie więcej, niż założono w harmonogramie – wyjaśnia.
Planowo prace na Bródnie i na Bemowie miały zakończyć się jesienią 2021 roku.