Grudziądzcy policjanci otrzymali zgłoszenie o zanieczyszczeniu ulic Focha i Hallera olejem napędowym. Jak się później okazało został on skradziony i w czasie transportu wyciekł z beczek przewożonych na przyczepce. Sprawca został zatrzymany już następnego dnia.
W poniedziałek (15.06) tuż po godzinie 4:00 służby zostały zaalarmowane o zanieczyszczeniu ulic Focha i Hallera w Grudziądzu. Na miejsce skierowani zostali policjanci oraz strażacy. Okazało się, że jezdnia na długości około 1 kilometra, na całej jej szerokości, jest zanieczyszczona olejem napędowym. Natychmiast strażacy przystąpili do neutralizacji substancji, natomiast policja wraz z Zarządem Dróg Miejskich zamknęła drogę i wyznaczyła objazdy. Droga była zamknięta przez kilka godzin.
Ślady rozlanej ropy doprowadziły policjantów do porzuconej przyczepki, na której były beczki z paliwem. Szybko ustalono, że rozlane paliwo pochodzi z kradzieży, do której doszło tej samej nocy. Zostało one skradzione z czterech autobusów zaparkowanych w bazie transportowej. Mundurowi ustalili, że skradziono blisko 1000 litrów oleju napędowego oraz dwa akumulatory. Ustalenia sprawcy kradzieży było tylko kwestią czasu.
Złodziej nie cieszył się długo wolnością, gdyż już następnego dnia był w „rękach” grudziądzkich kryminalnych. Sprawcą okazał się 40-letni mieszkaniec Grudziądza, znany policjantom. Jeszcze tego samego dnia przedstawiono mu zarzut kradzieży z włamaniem. Sprawcy grozi teraz od roku do 10 lat pozbawienia wolności.