Do Janowa Pomorskiego niedaleko Elbląga wrócili archeolodzy. W miejscu odkrytej prawie 40 lat temu wikińskiej osady Truso kontynuują badania.
Teraz szukają cmentarzyska, którego wcześniej nie znaleźli. Na razie nie kopią, zaglądają w wytypowane miejsca przy pomocy georadaru. To najlepsza, bezinwazyjna metoda, pozwalająca na przeszukanie terenu bez niszczenia tego, co jest pod ziemią. Historia Wikingów wciąż ma wiele zagadek.
– Przypuszczam, że tych tajemnic do odkrycia jest wciąż mnóstwo, a Truso to rzeczywiście wyjątkowa na skalę europejska osada – uważa dr Marek Jagodziński, archeolog z Muzeum Archeologiczno-Historycznego w Elblągu, legendarny odkrywca Truso.
– Odkrycie cmentarzyska może wiele nowego dołożyć do wiedzy o wikingach. Tylko badanie DNA potwierdzi, skąd tu przybyli – z Danii czy Szwecji – tłumaczy naukowiec.
Badania toczą się poza osadą. Są przekazy, że odkrywano tam ludzkie kości. Poszukiwanie wikińskiego cmentarzyska odbywa się w ramach międzynarodowego projektu Bałtycka Odyseja.