Niepełnosprawny sportowiec z Pabianic – Krzysztof Jarzębski – przejechał 2 tys. km na handbike’u, czyli rowerze napędzanym siłą rąk, by wesprzeć podopiecznych łódzkiej fundacji „Dom w Łodzi”.
Początkowo przejazd odbyć miał się na trasie Budapeszt – Łódź, jednak epidemia koronawirusa pokrzyżowała te plany. Nowa trasa przebiegła przez 9 polskich miast. Krzysztof Jarzębski pokonał ją w 9 dni. – Jak się robi wyczyn, który służy robieniu dobra, to nie ma przeszkód i wszystko idzie dobrze – mówi sportowiec.
Równolegle uruchomiono też zbiórkę na rzecz niepełnosprawnych dzieci z fundacji Dom w Łodzi. Do dziś udało się zebrać 13 tys. zł. – Miałam w sobie dużo lęku, ponieważ momentami były dość strome podjazdy i pomyślałam, że może Krzysztof za bardzo się męczy. Padał też deszcz, a on się śmiał mówiąc, że ja tak patrzę, bo pracuję z dziećmi. Mówił mi – jestem sportowcem, pamiętaj o tym i nie traktuj mnie jak inwalidy – opowiada pracownica fundacji Marta Libiszowska, która towarzyszyła kolarzowi na trasie.
Nie jest to pierwszy taki wyczyn Krzysztofa Jarzębskiego. Sportowiec m.in. na wózku pokonał Dolinę Śmierci w USA, a także wspinał się na Pałac Kultury z obciążeniami.