Pandemia wywołana wirusem SARS-CoV-2 pokazała, że warto dbać o swoje zdrowie i jak ważna jest profilaktyka zakażeń przed groźnymi chorobami, którym możemy zapobiec.
Kleszczowe zapalenie mózgu (KZM) to groźna choroba wywoływana przez wirusa przenoszonego przez kleszcze, której przebieg może być bardzo poważny. Nie ma na nią lekarstwa i podobnie jak COVID-19 leczy się ją wyłącznie objawowo. Od dawna jednak można się przed nią skutecznie chronić dzięki dostępnym szczepieniom ochronnym.
Pomimo tego, że zdecydowana większość Polaków boi się kleszczy i chorób, którymi mogą nas zarazić, nadal bardzo mało osób stosuje profilaktykę w postaci szczepień ochronnych przeciwko kleszczowemu zapaleniu mózgu. Wirus KZM – choroba może mieć różny przebieg i prowadzić do zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych.
„Liczba przypadków KZM niepokojąco wzrasta od lat. Problem dotyczy całej Europy i Polski, gdzie w ostatnim czasie rokrocznie obserwuje się wzrost zakażeń wirusem KZM” – informuje prof. dr hab. Joanna Zajkowska, specjalistka chorób zakaźnych z Kliniki Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcji Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku.
Według dostępnych danych w Polsce co roku rejestruje się 150-350 zachorowań na KZM. Eksperci podkreślają jednak, że nie wiemy jaka jest prawdziwa skala zakażeń – dane są niedoszacowane. Dla większości zgłoszonych przypadków wirusowych infekcji układu nerwowego w Polsce nie wiadomo jaki wirus wywołał chorobę.
Kiedy po pokłuciu przez zakażonego kleszcza wirus KZM wniknie do organizmu układ odpornościowy będzie próbował go zwalczyć. Jeżeli się nie uda, pojawiają się pierwsze objawy zakażenia, przypominające grypę. Jeżeli organizm nie poradzi sobie z infekcją, wirus przenika do układu nerwowego. Rozpoczyna się neurologiczna faza choroby, konieczna jest hospitalizacja. Nie ma leku, który można zastosować, by zahamować namnażanie się wirusa. Stosuje się wyłącznie leczenie objawowe