– Czuję się obserwatorem tej rzeczywistości, w której jestem – mówi Jakub Pieleszek, artysta, którego prace od piątku, 5 czerwca możemy oglądać w Galerii Górnej Biura Wystaw Artystycznych w Kielcach. Wystawa jest zatytułowana „Wszystko, tylko nie to”.
Zostały na niej zaprezentowane wybrane prace z lat 2011-2019, choć jak mówi sam autor, to bilans jego 15-letniej działalności artystycznej.
– Najprościej można powiedzieć, że to był bardzo burzliwy okres. Powstało dużo prac, różnych cykli. Oczywiście tu został pokazany tylko jakiś fragment, ale ja patrzę na to z satysfakcją. Nie miałem do tej pory okazji, żeby robić jakieś podsumowanie, ale uważam, że na tej wystawie został pokazany jakiś wymierny efekt mojej twórczości – wyjaśnia.
Patrząc na prace Jakuba Pieleszka, można w nich znaleźć wiele elementów, znaków znanych z przestrzeni publicznej, chociażby z reklam, ale nie mają na celu sprzedać nam cokolwiek, tylko skłonić do zastanowienia.
– Czuję się obserwatorem tej rzeczywistości, w której jestem. Działamy na styku pewnych zaszłości historycznych, pewnej kultury, wychowania i nie da się od tego oderwać. Z jednej strony mamy świat pełen konsumpcjonizmu, pędu, a z drugiej zadajemy sobie pytania o sens tego wszystkiego, czy to wszystko zmierza w dobrą stronę, czy może powinniśmy się zatrzymać, sięgnąć do kwestii fundamentalnych, prawdziwych, ważnych dla naszego funkcjonowania na tej planecie. Wystawa ma zmusić do pewnej refleksji. Po to są opisy, nieraz bardzo obszerne. Niektóre prace zyskują na aktualności, jak „Masakra w Denver”, czy „Teren skażony sztuką” – zauważa.
Jakub Pielesza przyznaje, że słusznie czasami przypisuje się artystom to, że są wizjonerami, wyprzedzają pewne rzeczy.
– Nie chcę się stawiać w takiej górnolotnej pozycji, ale jest jakaś taka intuicja, która nam coś podpowiada. Widzimy więcej może przez to, że jest w nas doza wrażliwości na pewne sprawy, problemy i może forma pokazania tego ma też uczulić odbiorcę, często przypadkowego, że tu o coś chodzi, że trzeba się pochylić nad tą pracą, żeby ją zrozumieć i też zobaczyć siebie, bo wydaje mi się, że każdy, bez względu na wiek, znajdzie tu punkt zaczepienia – stwierdza.
Kurator wystawy, Monika Cybulska dodaje, że Jakub Pieleszek to artysta, który łączy różne sztuki. Jest performerem, grafikiem, edukatorem.
– W swojej twórczości inspiracje czerpie ze sztuki ludowej i z popkultury lat 90. Łączy te dwa elementy, podejmując dialog z widzem, niczego nie sugerując wprost. Obrazy te trzeba, dosłownie, poczytać. Na pierwszy rzut oka są kolorowe, cukierkowe, wręcz dziecięce, ale to jest pozór, bo każdy, kto się im przyjrzy, zobaczy tam system znaków, który o czymś mówi. Artysta przewrotnie używa tych znaków. Są to elementy wyjęte z kontekstu i włożone w nową rzeczywistość. Połączone ze sobą, nabierają nowego znaczenia – opisuje.
Na niezwykłą wrażliwość artysty zwraca uwagę Stanisława Zacharko-Łagowska, dyrektor Biura Wystaw Artystycznych w Kielcach.
– Fascynuje go otaczająca nas rzeczywistość, której najczęściej nie zauważamy. Świat reklamy, komunikatów, język ulicy, którym posługują się różni ludzie, wysyłając komunikaty, tworząc hasła, szyldy, ulotki. Czas je niszczy, zmienia ich sens i osoba o wrażliwym oku potrafi z nich wyczytać nowe znaczenia. Artysta bazuje również na tego typu inspiracji. Tworzy wyrafinowane i bardzo atrakcyjne plastycznie kompozycje. Tego rodzaju sztuka otwiera oczy na to, co samy możemy zauważyć, z czego też możemy czerpać inspiracje i zadowolenie artystyczne. Tylko musimy nauczyć się zauważać – podkreśla dyrektor BWA.
Prace Jakuba Pieleszka można oglądać do 19 czerwca. Galeria będzie czynna także 11 czerwca, w Boże Ciało.
W Biurze Wystaw Artystycznych zostały otwarte też trzy inne wystawy: w Galerii Dolnej widzowie mogą zobaczyć wystawę rysunków i akwareli Barbary Szubińskiej „Zapis współczesności. Świat na papierze”. Swoje rzeczywiste odsłony mają także dwie wystawy realizowane pierwotnie w przestrzeni wirtualnej – prace dzieci powstałe podczas warsztatów online oraz zdjęcia z pracowni artystów.