Do dwóch zdarzeń lotniczych doszło w naszym regionie. Dwie osoby trafiły do szpitala.
Wieczorem, w miejscowości Leśna Podlaska, motoparalotnia pilotowana przez 31-latka z nieustalonych przyczyn w trakcie wzbijania się w powietrze straciła wysokość. Maszyna spadła na ziemię i zapaliła się. Zarówno pilot jak i 37-letni pasażer doznali obrażeń ciała i trafili do szpitala.
Natomiast w miejscowości Gromada, także wieczorem, szybowiec wylądował w polu. 22-letni pilot odbywał lot na trasie Stalowa Wola – Zamość. W pewnym momencie jego szybowiec utracił nośność i mężczyzna musiał awaryjnie lądować w polu. 22-latek nie odniósł obrażeń, uszkodzeniu uległ tylko szybowiec.
Wyjaśnianiem okoliczności obu zdarzeń zajmuje się policja. O zdarzeniach poinformowana jest także Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych.