Suche liście zalegające w lessowych wąwozach stanowiących jedno z najbardziej atrakcyjnych, naturalnych miejsc w Sandomierzu powinny zostać usunięte. Tak uważa część mieszkańców, którzy tę sprawę zasygnalizowali do redakcji Radia Kielce w Sandomierzu. Interwencja dotyczy Wąwozu Królowej Jadwigi oraz Wąwozu św. Jakuba.
Według naszych rozmówców w wąwozach zdarzają się miejsca, gdzie są zbyt duże nagromadzenia liści co sprawia, że po deszczu może być tam niebezpiecznie. Poza tym liście zasłaniają korzenie drzew oplatające wąwozy i stanowiące o ich uroku.
Andżelika Kędzierska, naczelnik Wydziału Nadzoru Komunalnego w urzędzie miejskim powiedziała, że w lessowych wąwozach stosuje się zasadę usuwania liści późną jesienią, ponieważ jest to przestrzeń naturalna, która nie wymaga tak częstego ich sprzątania. Te, które zalegają tworzą naturalną ściółkę. Podkreśliła, że miasto dokłada wszelkich starań, aby w wąwozach nie było śmieci, takich jak: papierki, butelki, puszki i tym podobne. Dlatego są usuwane raz w tygodniu.
Naczelnik Kędzierska dodała, że do Wydziału Nadzoru Komunalnego oraz Straży Miejskiej nie wpłynęły interwencje od mieszkańców w tej sprawie, a o zaistniałej sytuacji dowiaduje się od Radia Kielce. Zdaniem naczelnika stan wąwozów jest zadowalający, ale ważne jest, aby odpowiadać na potrzeby mieszkańców. Dlatego w związku z sygnałami pewna część zeszłorocznych liści zostanie usunięta. Dla zachowania naturalności miejsca część z nich pozostanie.
Andżelika Kędzierska nie wskazała terminu wykonania tych prac, ponieważ w chwili obecnej priorytetem jest koszenie trawy w pasach drogowych, co jest bardzo ważne ze względów bezpieczeństwa.
– Z powodu koronawirusa osób zatrudnionych do koszenia jest mniej niż to było w poprzednich sezonach, a obowiązków nie ubyło. Mimo to dołożymy wszelkich starań, aby tę niedogodność usunąć jak najszybciej – dodała urzędniczka.
Wąwóz Królowej Jadwigi jest największy. Został wyżłobiony przez wodę w skale lessowej i mierzy niespełna pół kilometra długości. Jego ściany sięgają nawet do piętnastu metrów wysokości. Wierzchołki ścian wąwozu porastają drzewa liściaste, których korzenie tworzą niezapomniany i bardzo oryginalny widok, ponieważ są odsłonięte.
Wąwóz Królowej Jadwigi jest pomnikiem przyrody. Według legendy zimą, tą drogą prowadzącą w stronę Krakowa jechała saniami królowa Jadwiga. Jej sanie ugrzęzły w śniegu. Na pomoc pospieszyli mieszkańcy wsi Świątniki, którzy przenocowali królową w jednej z wiejskich chat.
Święta Królowa Jadwiga odwdzięczyła się mieszkańcom darując swoje rękawiczki. Można je oglądać w Muzeum Diecezjalnym w Sandomierzu.