Eksplozja wstrząsnęła dzielnicą w niedzielę. Pięć rodzin, w tym jedna z dziećmi, straciło dach nad głową.
Burmistrz miasta Krzysztof Frankenstein powiedział Polskiemu Radiu Koszalin, że rodziny nie mogą wrócić do swoich mieszkań: – Budynek jest w fatalnym stanie. Inspektor nadzoru budowlanego przypuszcza, że konieczna będzie jego rozbiórka. Potwierdzi to ekspertyza, która wkrótce zostanie przeprowadzona. Póki co, jest całkowity zakaz użytkowania tego budynku.
Jest kilka hipotez, co do przyczyn wybuchu gazu: – Przypuszczenie, że doszło do eksplozji butli z gazem nie zostało potwierdzone, ponieważ znaleziona butla była nieuszkodzona. Choć nie można wykluczyć, że doszło do jej rozszczelnienia. Przyczyną mógł być także wyciek z instalacji gazowej. Przyczynę ustalą biegli.
Większość rodzin znalazła tymczasowe schronienie u bliskich. Jedna skorzystała z pomocy miasta i mieszka w hotelu przy hali sportowej.
W budynku były mieszkania własnościowe i jedno komunalne.