Około stu osób, głównie bezdomnych, stanęło w kolejce po darmowe obiady, które w Opolu rozdaje Zgromadzenie Misyjne Służebnic Ducha Świętego, jałmużnik biskupa opolskiego. W grupie, która zebrała się przy kościele franciszkanów spotkaliśmy też osoby, których renty i zasiłki nie wystarczają, aby przeżyć „od pierwszego do pierwszego”.
– Zasady są proste, kto spożył alkohol nie otrzyma obiadu – dodaje jeden z mężczyzn, który wydaje posiłki.
Jeden z bezdomnych pytany, jak w sytuacji pandemii dba o zabezpieczenia przed zakażeniem koronawirusem wyjaśnia, że korzysta z łaźni kilka razy w tygodniu. – Jak możemy to wymieniamy maseczki i nie słyszeliśmy, żeby ktoś z nas zachorował. – Jakoś sobie radzimy – dodaje kolejna osoba bezdomna. – Na przykład przed wejściem do Solarisa badana jest temperatura, więc wiemy, czy jesteśmy chorzy. Ponadto, tak jak od innych chorób, tak i od koronawirusa się uodporniamy. – Jeśli chodzi o alkohol, to jak jest okazja to tak jak każdy.
W grupie, która czekała na przyjazd samochodu z obiadem były także osoby, które mają dach nad głową. Jednak brak pracy i niskie świadczenia sprawił, że również ustawiają się w kolejce po pomoc kościoła. – Często się mówi o bezdomnych, natomiast jak mam miesięcznie 800 złotych renty i trudno mi utrzymać pokój z kuchnią. Do tego mam jaskrę i na życie pozostaje mi 150 złotych.