Do zmian szkoleniowców doszło w dwóch klubach walczących o utrzymanie się w PKO Ekstraklasie. W ostatnim w tabeli ŁKS Łódź w miejsce Kazimierza Moskala przyszedł Wojciech Stawowy, a w przedostatniej Arce Gdynia tymczasowego trenera, kielczanina Krzysztofa Sobieraja, zastąpiono Ireneuszem Mamrotem.
W klubie z Trójmiasta doszło także do zmiany właściciela. To wszystko sprawia, że na finiszu sezonu, walka o utrzymanie ligowego bytu zapowiada się niezwykle emocjonująco.
– Każda zmiana daje nowe nadzieje i wiarę w lepsze jutro. W takiej sytuacji jest na pewno Arka. W Łodzi pewnie również tak jest, ale trudniej mi się na ten temat wypowiedzieć. Bardziej te zmiany w Gdyni nie są dla nas korzystne, ale my też czekamy na zmiany u siebie. Jako sztab szkoleniowy wiemy co mamy zrobić i musimy zająć się czymś innym, a te sprawy zostawić odpowiednim ludziom – uważa Maciej Bartoszek, trener trzeciej od końca w tabeli PKO Ekstraklasy – Korony.
Kielczanie z obydwoma zespołami już w tym sezonie rozegrali po dwa mecze. Bilans tych spotkań nie jest dla „żółto-czerwonych” korzystny. W konfrontacjach z łodzianami zdobyli wprawdzie trzy punkty, ale stosunek bramowy wynosi 2:4. Z gdynianami udało się wywalczyć zaledwie jedno „oczko”.
ŁKS Łódź ma na koncie 20 punktów, Arka 25, a Korona 26. Pierwsze bezpieczne miejsce w tabeli PKO Ekstraklasy zajmuje Wisła Kraków, która zgromadziła 31 punktów.