Pierwsi sportowcy dotarli dzisiaj (8 maja) otwartego, po przerwie spowodowanej epidemią koronawirusa, Centralnego Ośrodka Sportu w Spale. Są wśród nich pięcioboiści, pływacy oraz lekkoatleci z Piotrem Liskiem na czele.
Dyrektor Centralnego Ośrodka Sportu Mateusz Grzybowski zapewnia, że obiekt jest gotowy, ale wszyscy będą musieli przez cały czas zachować ostrożność. – Jesteśmy przygotowani natomiast wszystko będzie zależało od dyscypliny zarówno sportowców, jak i dyrekcji oraz pracowników.
Przed przyjazdem sportowcy mieli przez dwa tygodnie przebywać w samoizolacji. Teraz czeka ich jeszcze kilka chwil wolnego, w oczekiwaniu na wyniki testów. – Sportowiec przyjeżdża i ma po pierwsze przeprowadzone badanie lekarskie przez lekarza Centralnego Ośrodka Medycyny Sportu. Po tej pierwszej selekcji pobierane są wymazy, później rejestracja, zameldowanie w pokoju i oczekiwanie w nim na wyniki. Według założeń, wyniki powinny być znane w ciągu doby – tłumaczy Waldemar Wendrowski, dyrektor Centralnego Ośrodka Sportu w Spale.
Przez cały pobyt sportowcy będą pod bacznym okiem i obserwacją lekarzy Centralnego Ośrodka Medycyny Sportowej. – Zawodnicy podzieleni na mniejsze grupy nie będą też tworzyli takiej wspólnej komuny. Będą musieli zachować zasady dystansowania się takiego codziennego. Będą tworzyli swego rodzaju rodziny – wyjaśnia dr Hubert Krysztofiak, dyrektor COMS.
Oprócz testów na obecność koronawirusa, sportowców czeka też specjalny reżim sanitarny. Grupy treningowe powinny być ograniczone do pięciu osób, a to nie wszystkie wymogi. – Zasada jest taka, że w każdym pokoju może przebywać tylko jeden sportowiec. W stołówce jednocześnie będzie mogło przebywać 20-25 osób, mimo że jest ona normalnie na ponad 300 osób – mówi Waldemar Wendrowski.
Do Spały przyjechali m.in. Piotr Lisek, Damian Czykier i Daria Zabawska. Kolejna grupa ma dojechać w niedzielę i poniedziałek. W drugiej grupie mają być badmintoniści, łucznicy niepełnosprawni i inni lekkoatleci.