W tym roku na ulicach Olsztyna najprawdopodobniej nie zobaczymy rowerów miejskich. Tak wynika z zapowiedzi miasta i firmy, która była operatorem systemu w poprzednich latach.
Olsztyński Zarząd Dróg Zieleni i Transportu nie chce dopłacać w tym roku do funkcjonowania rowerów miejskich. W czasie epidemii spadły wpływy z biletów komunikacji miejskiej, a pieniądze zaoszczędzone na rowerach miałyby częściowo zrekompensować ten ubytek.
Miasto twierdzi, że wypożyczalnia mogłaby działać na zasadach wyłącznie komercyjnych, ale to jednak jest mało opłacalne na operatora systemu. Wiązałoby się to najprawdopodobniej z rezygnacją z 30-to minutowej bezpłatnej jazdy, co zniechęciłoby klientów. Firma, która w ostatnich latach była operatorem Olsztyńskiego Roweru Miejskiego ostatecznej decyzji jeszcze nie podjęła, ale jak powiedział nam jej prezes, póki co skłania się ku temu, aby nie uruchamiać działalności w Olsztynie.
Dodajmy, że na razie jedynym miastem w regionie, w którym można wypożyczać jednoślady na minuty, jest Elbląg. Tam działa wypożyczalnia elektrycznych hulajnóg. To przedsięwzięcie całkowicie komercyjne, nie korzysta z miejskich dopłat.