Trzy pierwsze dni maja to święta państwowe, które odnoszą się do wartości najistotniejszych dla tożsamości narodowej Polaków. Odwołują się do symboliki i historii ojczystej, ale wyrażają system wartości naszej wspólnoty, który jest ponadczasowy.
Witaj majowa jutrzenko,
Świeć naszej polskiej krainie,
Uczcimy ciebie piosenką,
Która w całej Polsce słynie.
Drodzy Rodacy, Szanowni Państwo!
Trzy pierwsze dni maja to święta państwowe, które odnoszą się do wartości najistotniejszych dla tożsamości narodowej Polaków. Odwołują się do symboliki i historii ojczystej, ale wyrażają system wartości naszej wspólnoty, który jest ponadczasowy.
Pierwszy dzień maja poświęcony jest pracy. Pracy, która stanowi fundament pomyślności narodu. To przez nią budujemy dostatek naszych rodzin i umacniamy bezpieczeństwo państwa. Pamiętamy, że to święto wykorzystywał do swojej propagandy reżim komunistyczny, chociaż nie szanował pracy Polaków. Przeciwko totalitarnemu zniewoleniu i wyzyskowi nasi rodacy zaprotestowali w Poznaniu w 1956 roku, domagając się „chleba i wolności”. A wielki ruch „Solidarności”, zainspirowany nauczaniem papieża Polaka Jana Pawła II, przywrócił właściwe znaczenie słowu „praca” i docenił jej godność.
Dziś święto 1 maja jest uczczeniem codziennego trudu naszej wspólnoty. Bo my, Polacy, jesteśmy narodem wyjątkowo pracowitym. Dzięki własnym wysiłkom odnieśliśmy wielki sukces gospodarczy, pomnażając wspólny dorobek.
Nowy etap na tej drodze budowania naszej pomyślności rozpoczął się 16 lat temu, kiedy nasz kraj wstąpił do Unii Europejskiej. Od tamtej pory udało nam się bardzo wiele dokonać. W ostatnim czasie Polska pod względem zamożności zaczęła nawet wyprzedzać część krajów Zachodu, które o wiele dłużej od nas należą do Wspólnoty. Jednocześnie ogromnie wzrósł poziom życia naszego społeczeństwa, a przez minione pięć lat – dzięki wielkim programom społecznym, takim jak Rodzina 500 Plus, trzynasta emerytura i wielu innym – podział dochodu narodowego stał się wreszcie bardziej sprawiedliwy. Tego dnia radujemy się więc z naszych wspólnych osiągnięć, bo jest czym się cieszyć!
Z kolei 2 maja to Dzień Flagi, a zarazem Dzień Polonii i Polaków za Granicą. Przypomina on o znaczeniu symboli narodowych i państwowych dla budowania naszej polskiej wspólnoty, która jednoczy Polaków w kraju i na całym świecie. Osobiście zawsze czuję wielką dumę i radość, kiedy mam okazję rozdawać flagi moim rodakom w Polsce lub za granicą. Bo gdziekolwiek żyjemy, wszędzie gromadzimy się pod biało-czerwonymi barwami, aby razem uczcić łączące nas więzi tożsamości, dziedzictwa, wartości, aspiracji i dążeń. W naszych dziejach wielokrotnie doświadczyliśmy losu wygnańców i emigrantów. Znamy gorycz tułaczki na obczyźnie i osłabienia, jakie niesie narodowi rozproszenie. Tym lepiej potrafimy docenić i tym większą wagę przywiązujemy do jedności i łączności. Jesteśmy wspólnotą i razem chcemy działać dla wspólnego dobra: wolnej Rzeczypospolitej.
Wreszcie, święto 3 maja to jeden z tych dni w naszym polskim kalendarzu, kiedy szczególnie mocno uświadamiamy sobie olbrzymią wartość, jaką dla narodu ma własne suwerenne państwo. Wspominamy patriotyczny zryw naszych przodków i poprzedników, którzy u schyłku XVIII wieku podjęli dzieło naprawy Rzeczypospolitej. Pozostawili nam, potomnym, testament ideowy, zawarty w Konstytucji z 1791 roku – pierwszej w Europie i drugiej na świecie – a zarazem w działaniach podjętych dla wzmocnienia struktur państwa, jego siły militarnej, gospodarczej, społecznej.
A jednocześnie 3 maja to też święto Maryi Królowej Polski, które Kościół katolicki ustanowił w 1923 roku w odpowiedzi na oczekiwania naszych przodków, po odzyskaniu niepodległości przez Rzeczpospolitą. To symbol dziedzictwa duchowego ponad 30 pokoleń naszego narodu. Polskość zrosła się z chrześcijaństwem już od chrztu księcia Mieszka, który 1054 lat temu dał początek naszej historii narodowej i państwowej. Wraz z przyjęciem chrześcijaństwa Polska weszła do rodziny państw i narodów Europy, przyjmując jej podstawowe zasady społeczne: solidarność, równość, miłosierdzie.
Szanowni Państwo!
Obchodzimy dzisiaj 229. rocznicę uchwalenia Konstytucji 3 maja. Była ona owocem wielkiej pracy stronnictwa patriotycznego, które dążyło do odnowy ustroju politycznego i społecznego Rzeczypospolitej, tak, aby wzmocnić państwo i umożliwić jego przetrwanie wbrew zakusom mocarstw ościennych. Godziło to wówczas w wiele interesów sprzecznych z dobrem Ojczyzny, dlatego Konstytucja została obalona. Zdrajcy sprzymierzyli się z obcymi imperiami przeciw własnemu państwu, własnemu społeczeństwu.
Pamiętamy, że tamta „ustawa rządowa” powstawała wśród zażartych sporów. Przeciwnicy Konstytucji negowali nie tylko jej zasady, lecz samą legalność. Zdrajcy powtarzali kłamstwo o nieważności w kółko i wszędzie. Ale dziś trudno byłoby znaleźć kogoś, kto twierdziłby, że racja była po tamtej stronie. Historia pozytywnie oceniła dzieło 3 maja – jako swoisty testament I Rzeczypospolitej, mówiący o konieczności zjednoczenia całego narodu w budowaniu dobra wspólnego, w podejmowaniu dlań wyrzeczeń i braniu odpowiedzialności za własne państwo. Ponad wszelką wątpliwość Konstytucję uchwalono w imię niepodległości.
Myślimy o tym w dniu 3 maja, jako obywatele Polski na powrót wolnej, niepodległej, suwerennej, opartej na własnej Konstytucji, która wszystkich nas obowiązuje. Myślimy o tym w szczególnym czasie trwających obchodów jubileuszu stulecia odzyskania niepodległości oraz obrony i odbudowy odrodzonej II Rzeczypospolitej. Wreszcie, myślimy o tym, gdy nasz kraj zmaga się z nieznanym od dawna zagrożeniem: światową pandemią koronawirusa. I właśnie w tym obecnym trudnym czasie potrzebujemy ładu, porządku, jedności, które chroni i zabezpiecza Konstytucja – po to, by państwo mogło dalej sprawnie przeciwdziałać epidemii, broniąc bezpieczeństwa obywateli zarówno w wymiarze zdrowia i życia, jak też w wymiarze gospodarczym: zachowania miejsc pracy i wsparcia polskich przedsiębiorstw.
Przez ostatnie dwa miesiące mieliśmy okazję zobaczyć i przekonać się, jak ważne jest dla nas państwo. Dzięki sprawnym i planowym działaniom wychodzimy obronną ręką z niezwykle trudnej sytuacji. Nadal lękamy się o swoje zdrowie, nadal stosujemy środki zapobiegające rozprzestrzenianiu się zakażeń i zachorowań. Wielu Polaków opłakuje teraz swoich bliskich. Ale widzimy także, że udało się nam ograniczyć rozmiary tej tragedii. I wierzymy, że idąc dalej tą samą drogą, zdołamy ustrzec się dramatu, którego doświadczają inne narody.
Ale pandemia niesie nie tylko zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi. Wywiera też olbrzymi wpływ na nasze życie gospodarcze i społeczne. Duża część przedsiębiorstw i osób nie może teraz prowadzić swojej działalności. Przedwczorajsze Święto Pracy było dla wielu dniem bezczynnym nie pierwszym, tak jak bywa zazwyczaj, lecz kolejnym z rzędu: trzydziestym, czterdziestym, pięćdziesiątym. Wiele osób traci pracę lub obawia się o swoje źródło utrzymania. Również wielu z nas – zapewne większość – od sześciu, siedmiu tygodni nie widziało się ze swoimi bliskimi: rodzicami, rodzeństwem, dziadkami, kuzynami. Nie mogliśmy nawet spędzić razem Świąt Wielkanocnych, bo żeby zapobiec chorobie, musimy stosować zasadę ograniczania kontaktu z innymi ludźmi.
Wszystko to ma skutki dla naszej psychiki, odczuć, samopoczucia. Powoduje stres, wzmaga nerwowość i lęk. Także lęk o przyszłość. Z czego i jak będziemy żyć, kiedy epidemia się skończy? – zastanawia się dziś wielu Polaków. Dlatego wobec tej szczególnej i bardzo trudnej sytuacji potrzebujemy stabilności, bezpieczeństwa, spokoju i współpracy.
Drodzy Rodacy!
Jestem pod głębokim wrażeniem tego, jak wspaniale Polacy zachowują się w obliczu pandemii. Chcę dziś z serca Państwu za to podziękować. Jesteśmy narodem mądrym i dojrzałym. Jesteśmy słusznie dumni ze swoich osiągnięć. Kochamy wolność, chcemy korzystać ze swobód, rozwijać się, bogacić, cieszyć się własnym życiem. Ale gdy stanęliśmy przed tak wielkim wyzwaniem, z którym możemy uporać się tylko wspólnie, to zachowujemy się rozsądnie, jesteśmy zdyscyplinowani, mobilizujemy się i pomagamy sobie nawzajem w codziennych trudnościach.
Jestem pewien, że tak będzie też w kolejnych tygodniach i miesiącach – ile tylko czasu będzie potrzeba, by uchronić społeczeństwo przed najgorszymi skutkami epidemii. By to osiągnąć, musimy dalej działać razem. Potrzebujemy jedności i współpracy, a nie wrogości i konfliktu. Musimy razem patrzeć na wspólne dobro, a nie kierować się partykularnymi interesami. Potrzebujemy ładu i porządku, a nie destabilizacji i kłótni. Potrzebujemy zaufania i solidarności, a przede wszystkim – współpracy.
Witaj dniu trzeciego maja,
który wolność nam zwiastujesz.
Pierzchła już ciemiężców zgraja.
Polsko, dzisiaj tryumfujesz!