W Kazimierzy Wielkiej rozpoczęło się montowanie budek lęgowych dla jerzyków. Celem jest ściągnięcie na teren gminy jak największej populacji tych pożytecznych ptaków, które żywią się komarami.
Pomysł zrodził się w roku ubiegłym. Wówczas samorząd zakupił 100 ptasich domków. Mają być zlokalizowane w okolicy zbiornika retencyjnego, szpitala czy obiektów szkolnych.
Adam Bodzioch, burmistrz miasta podkreśla, że inicjatywa szybko zyskała popularność. Do urzędu zgłaszają się osoby, które deklarują chęć powieszenia budki na terenie swojej posesji. Chętne osoby muszą jednak potwierdzić na piśmie gotowość do spełnienia szczególnych warunków pozwalających na gniazdowanie jerzyków.
– Domki muszą być powieszone na wysokości nie niższej niż 5 metrów. Ważne, aby znajdowały się od strony północnej lub wschodniej, by zabezpieczyć je przed nadmiernym nagrzewaniem się. Ponadto w promieniu kilkunastu metrów nie może być drzew, ani innych przeszkód. Inaczej nie zostaną zasiedlone.
Sprawę pilotuje Marek Pikulski, inspektor Wydziału Ochrony Środowiska Urzędu Miasta i Gminy Kazimierza Wielka. Według niego jerzyki to niezwykłe ptaki. W powietrzu, gdzie polują, spędzają większość czasu. Dodaje, że w Polsce jerzyki pojawiają się w połowie maja i przebywają do połowy sierpnia. – To najlepszy sposób zwalczania uciążliwych komarów – dodaje.
– W ciągu doby jeden jerzyk zjada około 200 tys. komarów i meszek. W zupełności zastąpią one chemiczne odkomarzanie, które działa zazwyczaj od tygodnia do dwóch – zaznacza.
Zasiedlanie budek trwa od dwóch do trzech lat. Można jednak to przyspieszyć. Wystarczy w okolicy zamontować głośniki, z odgłosami jerzyków. Wówczas ptaki zwabione znanymi sobie dźwiękami same przylecą.
Osoby zainteresowane zawieszeniem domku dla ptaków mogą kontaktować się z ratuszem.